FORUM POWIATU GŁUBCZYCKIEGO

Pijunek

Ja rowniez rozmawialem z panem Bolkiem, jakis miesiac temu. Opowiedzial mi to, o czym mozna przeczytac w wywiadzie J. Olendra, jak rowniez pare innych, ciekawych historyjek. Postaram sie kiedys wiecej o naszej pogawedce napisac.

A z tym TSA, to jest tak jak napisano w ich biografii. Z Glubczycami maja tyle wspolnego, ze zagrali tu jeden ze swoich pierwszych koncertow.
Koncert odbyl sie w roku 1980, na imprezie pod nazwa "Browarki Glubczyckie", ale tu sie moge mylic.
Pozdrawiam

child

To nie były browarki to były warszttaty muzyczne ,które odbyły się na przełomie lipca-sierpnia. Pamiętam jak z wypiekami na twarzy oglądałem popisy bębniarza który rozłożył swoje bębny na rogu skrzyżowania tuż przed budynkiem MDK-u. Działy się wtedy prześwietne rzeczy w samym MDK-u i w parku a koncert kwartetu rockowego TSA był boski !! to ONI pierwsi w Głubczycach zagrali prawdziwy ciężki metal . Ktoś strzelił wielką gafę wiążąc powstanie TSA z Głubczycami. TSA założyli w Opolu Andrzej Nowak razem z Tomkiem Zatwarnickim - basistą ,który grał z nimi na początku rok przed warsztatami głubczyckim . Ale ile taka "gafa" dodała splendoru Głubczycom Smile

.

Bril

Zabrałam sie już od tego roku na powaznie moim hobby - zbieranie starych pocztówek.
Oczywiscie informując całą rodzine - i tak o to od wczoraj przypadkiem moja kolekcja powiększyła się również o stare zdjęcia, trzy z nich pochodzą (wiem to bo maja pięczatki) z:

Foto-Laboratorum
Ryszard Kuźnik
ul. Ratuszowa nr 10
48-100 Głubczyce

Zatem proponuje dodać też do listy: Ryszard Kuźnik - fotograf

Co sądzicie o tym ??

1stary2

Ja tam jestem za. Ostatnio czesto jego fotki z ujeciami naszego miasta widywalem na NTO.
Tylko co ja robie, jestem za? Toz to nie plebiscyt. A Bril wstawila i jest w porzadku.

1stary2

Niezbyt dokladnie sledze wydarzenia sportowe. A te w nieco "egzotycznych" dyscyplinach jeszcze nieuwazniej. Dzisiaj natknalem sie jednak na informacje godna mysla odnotowania w tym miejscu. Pochodzi z 2006 roku. Moze to pierwszy mistrz swiata zwiazany z naszym miastem??
Pan Witold Chmielewski zostal mistrzem swiata (w 2006r.) w jednej z odmian teakwondo.
Wywiad z sportowcem (i nie tylko, artystycznie udziela sie w zespole Puls):
[link widoczny dla zalogowanych]
na stronach 12/13.

1stary2

Z uporem maniaka wracam do tego tematu. Dzisiaj znowu wspolczesnosc.
Jakos dotad kariera naukowa kolezanki z podstawowki i glubczyckiego ogolniaka nie zostala przezemnie zauwazona. Szkoda. Podczas mego pobytu w Glubczycach dowiedzialem sie, ze wyklad w "Akademii Mysli i Slowa" wyglosila pani Stanislawa Maliborska. W "Kalendarzu Glubczyckim 2008" znalazlem niejako potwierdzenie tego, mowi sie o prof.dr hab. Stanislawie Steuden-Maliborskiej. Googlowanie jednak nie dawalo wynikow. Okazuje sie, ze poprawnie jest: Stanisława Steuden.
Obecnie kierownik Katedry Psychologii Klinicznej na KUL-u. Link:
[link widoczny dla zalogowanych]
Pochodzi z Turkowa. Zdaje sie, ze w jej domu rodzinnym mieszka teraz jedna z jej siostr. Szkole podstawowa ukonczyla w Uciechowicach. Nastepnie pobierala nauki w naszym zacnym ogolniaku. Mature zdala w 1968 roku.
Mysle, ze ma prawo znalezc sie na tej liscie.

mess_madame

Pamietam ten wyklad na "Akademi Myśli i Slowa" byl bardzo ciekawy Smile

... Masz racje 1stary2 pani profesor powinna zostac dopisana do listy ... Nie wiedzialam ze pochodzi z Turkowa hmmm... Czyzbym miala az taką skleroze moj wychowawca napewno by nam o tym powiedzial ... No coz nie roztrząsajmy mojej sklerozy Smile

Ale gratuluje 1stary2 za dociekliwość w tej kwesti bo juz calkiem sporo osób slawnych znajduje sie na tej liscie Smile

Oby tak dalej

Bril

Nie wiem czy cos było wspomniane, alePan Marian Bachryj prowadzący Agencje Koncertową BAMA w Opolu.
Słyszałam, że ten Pan mieszkał w Głubczycach i nawech chodził do 'rolniczaka' do szkoły.

Z moich źródeł...
Podobno to dzięki niemu bawiliśmy się przez trzy dni z takimi gwiazdami, niektóre z nich dały swój koncert całkowicie za free.

1stary2

Szukajac w zasadzie materialow o synagodze w Kietrzu, do do innego tematu, natrafilem na postac Salomona Lubowskiego. Na stronach UM Gliwice mozna o nim przeczytac:
"Urodził się w 1825 roku w Kietrzu. W Gliwicach pojawił się w 1852 roku już jako mistrz murarski, zakładając własną firmę projektowo-budowlaną. W 1859 roku wraz z Louisem Troplowitzem zaprojektował i rozpoczął budowę nowej synagogi w Gliwicach. Budowa trwała do 1861 roku. Budynek - przez długie lata ozdoba miasta – został spalony przez Niemców w 1938 roku, w czasie "Nocy Kryształowej". Dla swojej córki i zięcia, Oscara Caro, zaprojektował i zbudował dom, który dziś jako Willa Caro jest siedzibą Muzeum.

Do budynków zbudowanych przez Salomona Lubowskiego należą także: gmach Urzędu Powiatowego przy ulicy Zygmunta Starego, szpital miejski przy ulicy Kościuszki (przebudowany gruntownie w latach 30-tych), budynek starej Poczty przy placu Inwalidów, biurowiec "Biprohutu" (nadbudowany później), czy wreszcie własny dom przy ulicy Dolnych Wałów 13, czy willa Perlsa przy ulicy Zygmunta Starego 11a."

Artykul o Lubowskim w Wikipedii pod:
[link widoczny dla zalogowanych]
Warto odwiedzic podstrony z jego dzielami.

funkykoval

O ile sobie przypominam to głubczyckim garnizonem wojskowym na początku XX wieku dowodził Otto Liman von Sanders , wówczas pułkownik, później generał W 1913 jako generał-porucznik uczestnik i szef niemieckiej misji wojskowej w Imperium Osmańskim. Reformator armii tureckiej. W czasie I wojny światowej jeden z dowódców wojsk tureckich. Początkowo dowodził 1 Armią , a następnie od marca 1915 5 Armią turecką. W 1915 wsławił się zwycięstwem nad siłami Ententy w bitwie o Gallipoli. W 1918 uczestnik walk z wojskami brytyjskimi o Palestynę i Syrię.

Wprawdzie niekoniecznie okrył się chwałą - Po zakończeniu wojny pojmany przez Brytyjczyków,którzy oskarżali go o przestępstwa wojenne. To jednak miał on spory wpływ na losy I wojny światowej.

Pana tego skojarzyłem przy czytaniu książki p. Maler oraz p. Wołoszańskiego

1stary2

funkykoval tak to bylo jak piszesz. Dowodca glubczyckiego garnizonu zostal najprawdopodobniej w 1900 r. Przestepstw wojennych mial sie dopuscic w stosunku do Ormian i Grekow. Brytyjczycy zatrzymali go na Malcie 3 lutego 1919r. zwolniony zostal pod koniec lipca tego roku. W przedwojennych Glubczycach obecna ulica Slowackiego nosila jego imie: Limanstrasse.

kas86

Nie wiem, czy te osobistości były wymieniane:

Henryk Emanuel Grabowski - (ur. 11 lipca 1792 w Głubczycach, zm. 1 października 1842 we Wrocławiu) - botanik niemiecki, polskiego pochodzenia, czynny na Śląsku, współzałożyciel zielnika śląskiego.

W Głubczycach zakończył szkołę średnią, po czym podjął naukę farmacji we Wrocławiu u Johann Christian Günthera, właściciela apteki i badacza roślin. Do 1824 mieszkał u niego, był uczniem, a następnie współpracownikiem. Od 1824 do 1840 prowadził własną aptekę w Opolu, kontynuując wcześniejsze badania flory Śląska, jednocześnie zajął się także skamieniałościami roślin z górnej kredy rejonu opolskiego. Od 1840 do śmierci mieszkał we Wrocławiu. Grabowski był członkiem Sekcji Botanicznej Śląskiego Towarzystwa Kultury Ojczystej, a w 1841 wybrano go sekretarzem naukowym tejże sekcji.

Na cześć Grabowskiego nazwano jeżynę bukietową łacińską nazwą gatunkową: Rubus grabowskii.

Aloys Constantin Conrad Gustav Veit - niemiecki ginekolog i położnik

August Potthast - niemiecki historyk, coprawda urodzony w Hoexter (niedaleko Holzminden? tam kiedyś byłem ale może w Niemczech jest więcej miejscowości o tej nazwie), ale zmarł w Głubczycach.

Gerhard Skrobek - zmarły w zeszłym roku rzeźbiarz

Krzychul

Olga Tokarczuk chodziła w Kietrzu do szkoły. Zdała maturę w Lo im C.K.Norwida w 1980r. [link widoczny dla zalogowanych]

Mariusz Orion Jędrysek, również absolwent kietrzańskiego LO. [link widoczny dla zalogowanych]

Jan

Książka Olgi Tokarczuk"Bieguni" nominowana do tegorocznej Nagrody Literackiej "Nike" , [link widoczny dla zalogowanych]

malymis2

W Zawiszycach urodził się Manoel Konner. Biskup Foz do Iguaçu (Brazylia). Urodzony w 1988 r. Zmarł w 1968r.

Pijunek

W jednym z programow emitowanych przez TVG. Pan Wac pochwalil sie, ze pracuje nad ksiega zasluzonych glubczyczan. Ciekawe jaki okres czasu wezmie pod uwage?
Moze ktos wie cos wiecej?
Pozdrawiam

child

malymis2

Wawrzyniec z Raciborza. Pomimo, że miał przydomek z Raciborza, bo z tym miastem łaczyły więzi rodzinne, naukowe, to urodzony był w Kietrzu (tak gdzieś wyczytałem - nie wiem czy to prawda; tylko jedno źródło to podaje). Wawrzyniec z Raciborza - kanonik, uczony, teolog, wykładowca akademicki, dwukrotny rektor Akademii Krakowskiej, nadworny lekarz króla Władysława Jagielończyka, pozostawił wiele dzieł lekarskich, był twórcą słynnego traktatu o wyższości soboru nad władzą papieską

Krzychul

No i dzisiaj Olga Tokarczuk zgarnęła wszystko: Nagrodę Nike i Nagrodę Czytelników za książkę "Bieguni"!!!
Smile

Nie chwaląc się jam z nią do jednego liceum chodził, ale ja nie piszę Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

1stary2

Cieszymy sie chyba wszyscy tutaj, a kietrzanscy(?) patrioci lokalni szczegolnie.
Wstyd sie moze przyznac, ale tu sami swoi, niczego tej autorki dotad nie przeczytalem, a Wy???

Krzychul

Przeczytałem EE i kilka nowel, zaczynałem kilka innych, ale jakoś nie udało mi się skończyć, bo po kilkudziesięciu stronach sięgałem po coś lżejszego...
Potem widziałem adaptacje EE w teatrze telewizji i film oparty na noweli "Żurek".
Teraz na pewno kolejna będzie książka Olgi, jeśli będą "Bieguni" w księgarni w Kietrzu, to jutro kupię. Też się trochę wstydzę, że tak mało z jej twórczości przeczytałem, ale mogę się pochwalić, że dzieci z mojej szkoły były kilka lat temu na spotkaniu z nią i przywiozły autograf, który mamy w kronice szkolnej a ja sam rozmawiałem z nią krótko w sierpniu w Kietrzu, ale była z rodziną i nie zabrałem jej dużo czasu... Jak mawiał jeden z bohaterów "Domu": wiecie czyją rękę ta ręka ściskała?...
Smile

Jan

No,no Krzychul ubiegłeś mnie Smile

,też cieszę się bardzo ! Myślałam nieskromnie,że pierwsza o tym wydarzeniu doniosę. Ale mam ochotę uściskać Twoją dłoń,tę którą podałeś Oldze Smile

.

dmkietrz

Czytałem "E.E." oraz zbiór opowiadań "Gra na wielu bębenkach". Fakt: literatura nie jest lekka - wymaga zaangażowania. Daje się odczuć to, iż autorka jest też psychologiem z wykształcenia (skończyła ten kierunek na Uniwersytecie Warszawskim), bo jej literatura przesiąknięta jest analizą psychologiczną. Ja jako zapalony patriota lokalny czytałem te książki także pod kątem występowania w nich elementów "kietrzańskich" i wydaje mi się, źe w jednym z opowiadań (nie pamiętam dokładnie tytułu), umieszczonych w zbiorze "Gra na wielu bębenkach", jest wyraźne odwołanie do Kietrza: po prostu akcja jest tam umiejscowiona, choć z nazwy miasto nie zostaje wymienione - poznałem po "klimacie" miejscowości.

Krzychul