FORUM POWIATU GŁUBCZYCKIEGO

mieszkaniecmiasta

Czy ludzie władzy są rzeczywiście byle jacy, czy innymi być nie potrafią?

Czesław Miłosz, laureat Nagrody Nobla 1980, wielki poeta, w „Traktacie moralnym” opublikowanym w „Twórczości” w 1948 roku – mówi do „ludzi prostych”, dzieli się swą wiedzą o mechanizmach – o porządku rzeczy – a co najważniejsze Jego zapisane słowa są niezmiennie aktualne. Przywołam zaledwie dwuwiersz – odnoszący się do polityków mówiących do ludu, samymi słodkimi formułkami, aby tylko lud oddał na nich głosy. A w istocie – polityków – gardzących „ludem” i przedkładający przede wszystkim własne, egoistyczne interesy kosztem właśnie tego „ludu”. Takim politykom, szermujących wzniosłymi słowami - Noblista Czesław Miłosz - poświecił kilka gorzkich słów, a jakże głęboko wnikających w umysły i serca „ludu”:
Wołają: lud, a szepczą: miazga,
Wołają: naród, szepczą, gie.
A teraz rzeczywistość głubczycka.
Tuż przed ostatnimi wyborami osoby – lokalni politycy – ubiegający się o mandaty – byli częstymi gośćmi w „klubie” głubczyckiego barona truskawkowego. Mieli wspaniałą „metę” – swobodę, pełen komfort
i dyskrecję. Oczywiście „stół” dobrze zastawiony na koszt wspomnianego barona truskawkowego. No cóż! Niechby tak było – baron ma gest,
a także nieustającą nadzieję, że będzie po kolejnych wyborach lepiej,
a ludzie władzy będą dbać o Głubczyce, jako prawdziwi, rzetelni gospodarze! Wedle zasady: najpierw sprawy dla ludzi, a później własne interesy – wedle oceny wdzięcznego „ludu”!
Większość z tych „bywalców” uzyskała mandaty i wspaniałe posady.
Ostatnio baron truskawkowy „zachorzał”, bardzo ciężko! Cudem wyszedł z opresji – paskudnej i dolegliwej choroby.
I co wspomniani politycy – nikt z nich nie zapytał o zdrowie barona truskawkowego, nie zatelefonował, nie życzył rychłego powrotu do zdrowia!
Cóż państwo Czytelnicy na to!
Jak ocenić tychże polityków? Jako osobników - pożałowania godnych w swym pseudo-majestacie i niesłychanej wręcz arogancji, a może jako zwyczajnych małych cwaniaczków, w rzeczywistości szkodliwych społecznie?
2011-01-25

mieszkaniecmiasta

Dobry wieczór!
I co - ludzie czytacie, odwiedzacie stronę i nie ruszają Was takie przykłady?
Chyba lepiej pójść na zatracenie aniżeli dalej pisać poważnie.
Czyżby rzeczywiście był to przykład jedyny, odosobniony?

Siemił · Wysłany: Wto 12:27, 01 Mar 2011 Temat postu:

Na szczeblu globalnym mamy "Grupę Blinderberga" i ich machlojki, poszperajcie trochę w google. Niestety działania zakulisowe władzy mamy wszędzie i na każdym szczeblu, co mnie boli jako zdeklarowanego Demokratę. Niestety w Europie tylko się jeszcze Szwajcaria trzyma dobrze, gdzie obywatel ma jeszcze realną władzę.