FORUM POWIATU GŁUBCZYCKIEGO

Bril

z [link widoczny dla zalogowanych]

Okazuje się jednak, że nie ma żadnych przepisów pozwalających nauczycielom rozporządzać wolnym czasem uczniów. Lukę w prawie zauważył Krzysztof Olędzki, społeczny Rzecznik Praw Ucznia. Wczoraj skierował do Rzecznika Praw Obywatelskich wniosek o zakazanie zlecania uczniom zadań domowych. Młodzież jest zachwycona.

całość na: [link widoczny dla zalogowanych]

Trudno jest określić mi moje zdanie na ten temat.
Oczywiście odpoczynek po nauce sie należy, ale z drugie storny pewna forma nauki to właśnie zadania domowe.
Ale jakby nie było, to własciwie wszystko zalezy od samych ucznów jak chcą to sie uczą a jak nie to niemuszą.

Mi zawsze powtarzali rodzice:
"Uczysz się sama dla siebie. My nie możemy Ciebie zmusić do nauki."
Wink

1stary2

Cale szczescie, ze w odpowiednim czasie o tym nie wiedzialem.

Pijunek

Nie wiem co o tym myslec bo zadania domowe to bylo moje utrapienie i jak nie zdazylem na parapecie zerznac to............. ale teraz, jako tato podchodze do tego troche inaczej.
Mi nie wystarczylo samozaparcia zeby sie choc troche wyedukowac. Wiem ze to blad i sam za niego place. Lenistwo, troche charakter i kilka zdarzen w zyciu tak mna pokierowalo.
Szczescie chyba mam, bo corki moje prawie bez zadnej pomocy ze strony rodzicow (lepiej znaja jezyk i szkoly w kraju naszego zamieszkania), radza sobie calkiem niezle.
Oczy popsute od czytania, ale co stary moze w takim przypadku zrobic?
Dlugo nie libilem amerykanskiego systemu edukacji, ale po dzieciach widze ze chyba sie mylilem. Duzo zadania domowego, ale chyba nie tak rygorystycznie wymagane jak w Polsce.
Dla mnie najdziwniejsze jest to, ze obie lubia szkole i nie wiedza co to sa wagary.
Moze jednak zadanie domowe nie powinno byc wymagane?
D...pa nie nauczyciel jesli do wystawienia koncowej oceny (opini o uczniu) potrzebuje jego prac domowych, ktore czesto nie sa jego.
Pozdrawiam

child

Od kiedy pamiętam , każdy nauczyciel traktował swój przedmiot jako "ten najważniejszy z ważnych" czy to "Pan od ZPT" uważał, że robienie deseczki do krojenia mięsa w domu na ocenę, karmnika dla ptaszków..na zimę etc itp jest najważniejsze dla naszej edukacji , tak jak Pani od matematyki ,polskiego nie zwracała uwagi ,że są inne przedmioty i kończyło się często na tym że zadania "leciały na parapetach". Teraz widzę po moich córach ,że nic się nie zmieniło,każdy przedmiot jest nadal najważniejszy z ważnych. Od momentu kiedy moja młodsza córa "zarobiła jedynkę" z matematyki (w głównej mierze przeze mnie) nie wtrącam sie do pomocy w zadaniach z matmy . Każda szkoła ,podstawowa, średnia czy wyższa ma uczyć "myślenia", a to "myślenie" należy kształcić i rozwijać poprzez czytanie, rozwiązywanie zadań bez użycia kalkulatora i [link widoczny dla zalogowanych] kalkulatory, excel itp. to tylko narzędzia, które mogą nam ułatwić naukę ale musimy wiedzieć jak się liczy "ręcznie" , i temu chyba mają służyć "zadania domowe"