|
FORUM POWIATU GŁUBCZYCKIEGO FPG: Miłośników ziemi głubczyckiej i wszystkiego co z nią związane. Gmina Baborów, Gmina Branice, Gmina Kietrz, Gmina Głubczyce: informacje, turystyka, kolej, sport, zdjęcia, pamiątki oraz Opolszczyzna, Polska i Świat.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Solve Entuzjasta
Dołączył: 21 Kwi 2008 Posty: 369 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Głubczyce Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:08, 19 Maj 2009 Temat postu: Czy Głubczyce to nudne miasto? |
|
|
No właśnie, nic szczególnego się nie dzieje, patrząc oczywiście z punkt widzenia młodzieży. Zbliżająca się impreza z okazji Dni Głubczyc także nie zachwyca. Czemu organizatorzy nie zaproszą zespołów, które słucha młodzież, a nie tylko te starsze pokolenie? Ogólnie w Głubczycach nie ma jakby miejsca do młodzieży, bo gdzie możemy racjonalnie spożytkować nasz wolny czas? Jak uważacie? |
|
Powrót do góry |
|
|
podkręcony_ziutek Amator
Dołączył: 07 Lis 2007 Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Głubczyce Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:36, 19 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Takie życie, jeśli chce się mieć regularnie popularne zespoły, to trzeba sobie zapłacić za bilet.
Na otwartych imprezach(zwłaszcza finansowanych z pieniędzy publicznych) występują tylko chałturzyści(w dodatku ci tańsi). |
|
Powrót do góry |
|
|
1stary2 Fanatyk
Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 1685 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Niemcownia Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:38, 19 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ja zgadzam sie z Whisper. Mysle, ze przy odrobinie dobrej woli (i znajomosci oczywiscie gustow mlodziezy) cos daloby sie zrobic. Mysle, ze to co proponuje Kietrz w czasie swoich dni jest blizsze gustom mlodziezy, ale czy to trafia Twoj smak nie wiem.
Born stubborN w innym temacie wyrazil sie juz z zachwytem o pewnym zespole ktory sie tam zaprezentuje. Osobiscie tez cenie sobie tych ludzi i to co robia.
Z drugiej strony i podkręcony_ziutek ma racje. Zaspakajanie wlasnych zachcianek zazwyczaj wiaze sie z wydatkasmi. Niestety.
Szkoda, ze wlasnie moje pokolenie, swego czasu tak krytykowane za muzyczne gusta, nie potrafi, czy nie chce pomoc wspolczesnej mlodziezy w bezposrednim kontakcie z muzyka trafiajaca w jej gusta. |
|
Powrót do góry |
|
|
Born stubborN Gaduła
Dołączył: 03 Sty 2009 Posty: 159 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zabrze Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:58, 19 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Czy z zachwytem to nie wiem, ale sprowadzenie Muffinek pod granicę z Czechami zasługuje na szacunek.
Ja mam ten problem, że sam działam w tzw. animacji kulturowej. I wiem, co to znaczy ściągać znane zespoły przy braku poparcia ze strony miasta/gminy/powiatu. Niby nic wielkiego, przyjechać i zagrać. Ale to wymaga niemal nadludzkich czasami wysiłków, przy jednoczesnym wietrze nie tylko w oczy, ale przede wszystkim w portfel.
Dlatego plus dla Kietrza. I oby częściej takie imprezy miały miejsce. W swoim mieście mam 200 tys mieszkańców i wiem, jak trudno trafić w gusta. Co dopiero u Was, gdzie jest 20 tys mieszkańców, a znane zespoły przyjeżdżają raz na 2 lata. |
|
Powrót do góry |
|
|
malymis2 Zawodowiec
Dołączył: 18 Cze 2007 Posty: 816 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Głubczyce/ śląskie Płeć:
|
Wysłany: Śro 9:57, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Czy Głubczyce to nudne miasto? No niestety tak. Niemniej jednak należy zwórcić uwagę, że jak napisał Born stubborN nawet w 200 tysiecznym Zabrzu, gdzie są większe możliwośc rozrywki jeszcze taki się nie narodził, kto by wszystkim dogodził. Tym bardziej w 13 tysięcznych Głubczycach. Nie oznacza to, że Głubczyce są z natury swej niewielkiej wielkości skazane na permanentną nudę. Słabością tego miejsca jest jego senność, brak dialogu z twórcami kultury, jednostajność repertuaru cyklicznego (chór, występy szkolno-przedszkolne, akademie ku czci i kiermasz majtek w MDKu) tak w moich oczach wygląda kultura ta instytucjonalna. Ale też trzeba powiedzieć, że z innymi czynnikami rozrywki, gdzie inicjatywa tkwi po stronie stricte społecznej też dziwnie kuleje. Chodzi mi o gastronomię i puby. Ta dziedzina biznesu nie ma żadnego skrępowania ze strony władz gminy (piszę tak po to, aby wytrącić z ręki argument, że wini za wszystko sa ci tam w urzędzie), a powiedzmy sobie szczerze, że jest kulawo. Głubczyce stać na lepsze restauracje czy więcej pubów NA POZIOMIE i ogródków letnich. Tę sprawę całkowicie reguluje rynek, nie urzędy. Jeżeli kilka restauracji padło, dyskoteki też i sa tylko prawdziwe ze dwa czy trzy ogródki letnie z czego tylko dwa nadają się do spokojnego sączenia piwa, to coś tu jest nie teges.
Ostatnio zmieniony przez malymis2 dnia Śro 9:59, 20 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Mondi Nowicjusz
Dołączył: 01 Sty 2009 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:28, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Nasz "malymis2" - jest tak mądrym człowiekiem, takim obeznanym - więc może on pokaże nam, jak ma wyglądać prawdziwy pub. Oczywiście zna wszystkie realia Głubczyckiego rynku i pewnie wie o tym, że w naszym miasteczku większość to jednak ubodzy ludzie. Rynek pracy powoli ale systematycznie jednak się kurczy. A młodzież cóż... to Wrocław to Opole czy Katowice.... Zostają tylko Ci starzy i zgorzkniali mieszkańcy, którzy pod byle pretekstem dzwonią na Policję. Życia nocnego przez takich zrzędów nigdy w naszym miasteczku nie będzie. No to jak - otworzy Pan ten pub? My obiecujemy, że zawsze dorzucimy kamyczek goryczy do Pana Pubu. Tylko proszę pamiętać, że naród przekorny jest... |
|
Powrót do góry |
|
|
Diosmektyt Bywalec
Dołączył: 19 Wrz 2008 Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 21:20, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Nic się nie dziej? A co ma się dziać? Mam wychodzić na środek miasta i robić striptiz?(żartuje).
Mieszkałem w wielu wielkich miastach i wszędzie tam gdzie byli Polacy zawsze była gadka-nic się nie dzieje. Mamy jaką tendencję do narzekania.
Nie działo się nic w Sztoholmie, Kopenadze czy nawet w Londynie.
Zdefiniujmy co to znaczy-nic się nie dzieje? Jeżeli chodzi o koncerty wielkich zespołów, teatr, operę, etc. to oczywiście, ze nic się nie będzie działo. Za mało ludzi i tyle. Tak jak w setkach innych tego typu miasteczkach.
Co więcej miałoby się dziać? Są jakieś pubym restauracje no i tyle. Jak w każdym takim małym miasteczku.
Tu nie bedzie koncertu Michaela JAcksona, nie będzie jakiś wielkich imprez...bo jest za mało ludzi(powtarzam się).
Ale nawet w Warszawi czy Wrocławiu ludzie ciągle narzekają, ze nic się nie dzieje....
Co byście chcieli żeby się działo?
Każdy żyje swoim życiem i tyle.
Życie nocne jest tylko w weekendy, ale tak jest wszędzie-każde miasto w Europie, poza nielicznymi wyjątkami, jest w nocy puste-bo przeciętny obywatel Europy nie chodzi raczej na spacery po mieście czy do pubu np. o 3 w nocy z wtroku na środę.
Tak samo i w Głubczycach.
A czy miasto się wyludnia? Ja nie mam tyle lat by pamiętać, ale Dziadek mi opowiadał, że tak już mówili ludzie w latach 50tych w Głubczycach. Potem tak mówili całe lata 60te, 70te,80te.
No i mówią teraz. Gdyby to była prawda to nie byłoby tu już żywego ducha.
Pokolenie moich rodziców również mówiło w latach 70tych, że nikt młody nie zostaje w Głubczycach, zostaną sami starzy i miasto wyginie. A jednak ktoś został-skoro narodziliśmy się my-urodzeni w latach 80tych.
To samo słyszałem w licem-lata 95-99-nikt tu nie zostanie. Tymczasem moje pokolenie ma już własne dzieci i myślę, że połowa została, połowa wyjechała. Część ludzi tu zamieszkuje bo znalazło tu żonę/męża i tak to się kręci, myślę na stałym poziomie. Na moje oko Głubczyce zawsze miały koło 10tyś mieszkańców i zawsze tyle mieć będą. Rotacja wychodzi zawsze na zero.
A co można robić w Głubczycach? To samo co w każdym innym mieście.
Gwarantuje wam, że życie większośći ludiz w dużych miastach to nie jest życie w stylu,,teatr, opera, pub, restauracja" tylko praca, praca, praca-raz w tygodniu albo rzadziej wyjście na miasto.
Nihil novi sub soli, czytając tę dyskusję, przypominają mi się czasy liceum i nasze rozmowy, że nikt tu nie zostanie i będą tu sami emeryci. Zycie pokazuje, że jest inaczej. Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
|
Born stubborN Gaduła
Dołączył: 03 Sty 2009 Posty: 159 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zabrze Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:18, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
A ja Wam powiem, że z zazdrością patrzę na mieszkańców Głubczyc. Bo piwa można się napić wszędzie, pogadać można nawet siedząc nad smierdzącym ściekiem, ale mieszkać w ślicznym miasteczku - tego się nawet Mastercardem nie zapłaci.
Może to fakt, że dyskotek mało. Brak pubów i klubów. Ale patrząc na miasto, okolice, Góry Opawskie - ja bym nie potrzebował niczego więcej. A takie "rodzynki" jak koncert w Kietrzu może i są niezbyt często - ale 100 razy wolałbym jechać raz na rok do kietrza na koncert niż po raz 3 bawić się w tym samym klubie w Katowicach. |
|
Powrót do góry |
|
|
podkręcony_ziutek Amator
Dołączył: 07 Lis 2007 Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Głubczyce Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:58, 20 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Moi przedmówcy mają rację(Diosmektyt i Born stubborN).
Jeśli ktoś się nudzi w Głubczycach, to znaczy że nie wie co z sobą zrobić. |
|
Powrót do góry |
|
|
1stary2 Fanatyk
Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 1685 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Niemcownia Płeć:
|
|
Powrót do góry |
|
|
malymis2 Zawodowiec
Dołączył: 18 Cze 2007 Posty: 816 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Głubczyce/ śląskie Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:15, 21 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Mondi napisał: | Nasz "malymis2" - jest tak mądrym człowiekiem, takim obeznanym - więc może on pokaże nam, jak ma wyglądać prawdziwy pub. Oczywiście zna wszystkie realia Głubczyckiego rynku i pewnie wie o tym, że w naszym miasteczku większość to jednak ubodzy ludzie. Rynek pracy powoli ale systematycznie jednak się kurczy. A młodzież cóż... to Wrocław to Opole czy Katowice.... Zostają tylko Ci starzy i zgorzkniali mieszkańcy, którzy pod byle pretekstem dzwonią na Policję. Życia nocnego przez takich zrzędów nigdy w naszym miasteczku nie będzie. No to jak - otworzy Pan ten pub? My obiecujemy, że zawsze dorzucimy kamyczek goryczy do Pana Pubu. Tylko proszę pamiętać, że naród przekorny jest... |
OK. Jak mnie się uda, to wpadnę do Paradiso na obiad i obiecuję, że bedzie mi smakowało. OK?
Otóż nie znam wszystkich realiów głubczyckiego rynku, niemniej jednak zawodowo zajmuję się badaniem rynków sprzedaży (co prawda nie w branży gastronomicznej). Zauważ, że napisałem, że jest tutaj w rynku gastronomii "nie ten teges'. Ty zaś stwierdziłeś, że "tylko Ci starzy i zgorzkniali mieszkańcy, którzy pod byle pretekstem dzwonią na Policję. Życia nocnego przez takich zrzędów nigdy w naszym miasteczku nie będzie" - może to jest właśnie jeden z tych elementów nie ten teges, który blokuje branżę gastronomiczną w tym mieście. Więc dochodzimy do tego samego konsensusu tylko innymi drogami. Bo przecież wszyscy wiemy, że podaż dostarczy tyle ile jest w stanie wchłonąć popyt. Widać popyt na usługi gastronomiczne jest na tyle mały, że kilka knajp w mieście zaspakaja popyt w pełni, a inwestowanie w "wyższy poziom" nie ma sensu, bo nie znajdzie się na to klient, który zrekompensuje poniesione nakłady dochodami ze sprzedaży. Taka jest moja pobieżna analiza tematu. Bardzo szybka i infantylna widziana oczami konsumenta, ale Ty jak widać praktyk w tej dziedzinie gospodarki (trudnej w Głubczycach) coś więcej możesz napisać, co chętnie przeczytam. Niemniej jednak życzę Ci powodzenia w interesach. Może uda Ci się swym menu i klimatem stworzyć niszę rynkową - coś na co w Głubczycach jeszcze nie wpadł i będzie na no zaj.. branie i biznes w PUB osiągnie sukces.
Ostatnio zmieniony przez malymis2 dnia Czw 9:44, 21 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilcza Entuzjasta
Dołączył: 09 Lut 2009 Posty: 269 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:05, 21 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Diosmektyt napisał: |
A co można robić w Głubczycach? To samo co w każdym innym mieście.
Gwarantuje wam, że życie większośći ludiz w dużych miastach to nie jest życie w stylu,,teatr, opera, pub, restauracja" tylko praca, praca, praca-raz w tygodniu albo rzadziej wyjście na miasto.
|
Tu się zgodzę. Mało kto korzysta z takich dobrodziejstw jak teatr, opera itp. Dojazdy z pracy do domu zajmują dużo czasu, ciężko się przebić przez miasto, a po pracy najchętniej odpoczywa się w domu przed telewizorem. Jak są jakieś imprezy typu 11 listopada to zawsze jest to samo: te same stragany, te same miniaturowe kiełbaski z grilla po 10 zł, ta sama scena i te same zespoły. Naprawdę nie ma nic ciekawego, mi się już to znudziło i nie uczestniczę w tego typu imprezach. Ale to zależy też od miasta np. Poznań ładuje kasę w nowe tramwaje, autobusy, drogi, remonty, nowe obiekty itp. więc imprezy dla mieszkańców są marne. Jedyne z czego korzystam to kino. Restauracje i puby - drożyzna, lepiej zjeść obiad w domu a piwo kupić w sklepie spożywczym. A do restauracji to chodzą tylko turyści No chyba że ktoś dostał podwyżkę w pracy to raz zabierze rodzinę na obiad. |
|
Powrót do góry |
|
|
1stary2 Fanatyk
Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 1685 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Niemcownia Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:22, 21 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
malymis2 dwa posty wyzej dal wspanialy wyklad z ekonomiki stosowanej. To co wyzej napisal mozna smialo pprzeniesc na wiele innaych spraw. M.in.: "Nudno tu, czy wrecz przeciwnie?" |
|
Powrót do góry |
|
|
Born stubborN Gaduła
Dołączył: 03 Sty 2009 Posty: 159 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zabrze Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:00, 21 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Głubczyce moim zdaniem mają szansę stać się drugim Rybnikiem.
Dlaczego Rybnikiem? Ano bo to miasto potrafiło zrobić z siebie prawdziwe centrum popołudnio-wieczornego życia. Mieszkańcy miasta przecież nie pojadą do Katowic czy Wodzisławia, więc bawią się w okolicach Rynku. Mieszkańcy sąsiednich wsi czy miasteczek (Rudy, Książenice, Czerwionka itp) też wolą jechać do Rybnika niż gdzieś dalej. I ten potencjał został zauważony i wykorzystany.
Wieczorami na Rynku jest full zawsze, a każda z chyba 20 knajpek w mieście ma obłożenie. Bo zamiast jechać raz do Katowic a raz do Gliwic to jeżdżą do Rybnika, a tam maja wybór knajpek, przez co się nie nudzi. Raz do tej, raz do tej, a raz nad rzeke, a raz do parku. A gdy już wszystkie knajpki zwiedzą to wybierają jedna ulubioną, z czasem stałą. Sprawdzili, porównali i wybrali - a gdy raz na miesiać chce się zaszaleć i coś zmienić, to wystarczy pójść 40 metrów dalej. I nawet już Racibórz czy Gliwice zaczynaja bawić się właśnie w Rybniku.
Głubczyce maja tą samą szansę. Zwłaszcza, że region ma mniejsze szanse wyboru, przez co większe ciągi w kierunku najbliższego miasta. No ale trzeba o klienta dbać. Zrobić jeden pub dla rockowych klimatów, jeden taki retro, jeden z wygodnymi sofami, jeden z wielkimi stołami i karaoke itd itp. Bo jeśli ktoś 2 - 3 razy przyjedzie np. z Baborowa, ale nie znajdzie nic dla siebie, to mu się znudzi i już przyjeżdżać nie będzie. A jeśli 2 na 3 razy pobawi się dobrze, zwiedzi 2 - 3 miejsca, to już będzie to ogromny krok by zostać stałym bywalcem.
Gdyby tylko te dojazdy były lepsze... komunikacja miejska to chyba jedyna rzecz, której by mi w porównaniu z Zabrzem brakowało
Ostatnio zmieniony przez Born stubborN dnia Czw 13:04, 21 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
funkykoval Amator
Dołączył: 13 Maj 2008 Posty: 76 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 12:13, 22 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się Diosmektytem
Młodzi ludzie dzisiaj są jedynie konsumentami. NIe będą próbować cokolwiek zorganizować sami z siebie, tylko czekają aby podać im coś na tacy (najlepiej za darmo), a i tak jeszcze będą kręcić nosem, że nie ta muza, nie ten klimat itp. itd.
Z tym wszystkim kojarzy mi się scena z filmu "pieniądze to nie wszystko" w której 2 gości i Stanisława Celińska siedzą i liczą pociągi pociągając z gwinta.... Czekają, aż przyjdzie cudotwórca i da im: pracę, rozrywkę, itd....
Identyczna sytuacja.
Młodzi mieszkający dajmy na to na wsi XXXX jedyną atrakcję znajdują w siedzeniu na przystanku;
Ci co mieszkają w Głubczycach sarkają, że nie ma rozrywek, a w Opolu to hoho
Ci co żyją w Opolu - na fajną imprę to tylko do Wrocka, dalej w ten sam sposób Warszawa, Londyn i nagle okazuje się, że wszędzie CI sami ludzie się nudzą. Czyli problem nie leży w ofercie atrakcji (chociaż w Głubczycach jest ona uboga) tylko w samych mieszkańcach jednej czy drugiej miejscowości....
Mówi się, że brak jest w mieście pubów - a ile ma ich być 5 czy 10 ???? Kto je zapełni na co dzień, kto wrzuci kasę właścicielowi, żeby impreza się opłacała ??? Poza tym nie wystarczy tylko pomysł - trzeba mieć lokal i przede wszystkim pieniądze..... Czy w Głubczycach nie mogłaby działać kręgielnia z możliwością rozgrywania zawodów amatorskich - połączona razem z pubem może być ciekawym miejscem. Szkoda, że nikt nie wpadł na pomysł, aby w Domu Kultury, gdzie kiedyś był pub - na parterze, nie wykorzystać miejsca i nie zrobić knajpy z fortepianem i podium na którym mogłyby koncertować zespoły miejscowe czy jakieś kabarety.
Do chałturzenia na fortepianie (pianinie) zawsze znaleźliby sdię chętni i to nie za duże pieniądze...... No ale lepiej było zrobić tam siłownię i przerobić Dom Kultury jak to określił malymiś - w Dom Kultury Fizycznej i bazarek pod dachem......
Dlaczego uczniowie tak świetlanej placówki jak LO nie są w stanie sami zorganizować czegoś takiego jak rywalizacja kulturalna pomiędzy szkołami ponadpodstawowymi - w Krakowie w II LO klasy rywalizują ze sobą na przedstawienia teatralne i kabaretowe, a finał organizują w teatrze Groteska..... Czy u nas szkoły nie chciałyby podjąć ryzyka rywalizacji i pokazać coś od siebie ???? Podejrzewam, że wśród młodzieży są tacy, którzy marzą o występach - nawet amatorskich teatralnych czy kabaretowych - wystarczy tylko pociągnąć sznurek. Rzucić oficjalne wyzwanie, a podejrzewam, że znajdą się chętni na urozmaicenie czasu, dokształcenie się, wyrażenie siebie a przede wszystkim na dobrą zabawę....
Wystarczy trochę zapału, pomysłów i życie może być ciekawsze bez przenoszenia się do Gliwic, Opola, Wrocławia czy Krakowa.........
Pozdrawiam i życzę weny...... |
|
Powrót do góry |
|
|
kas86 Entuzjasta
Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 293 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Głubczyce Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:48, 22 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Za kilka miesięcy w Głubczycach może wystartować ciekawy lokal (nie pub, ale z możliwością spożycia posiłku czy alkoholu). Nie mówię konkretów, ale akurat jest to wyjątkiem od tego, co napisał funkykoval na temat młodzieży-konsumentów. Ci, co zakładają ....... są bardzo, bardzo młodzi. Oby im się udało!
Ostatnio zmieniony przez kas86 dnia Pią 14:49, 22 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
jerzybw Amator
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 71 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:43, 22 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
funkykoval napisał: | Szkoda, że nikt nie wpadł na pomysł, aby w Domu Kultury, gdzie kiedyś był pub - na parterze, nie wykorzystać miejsca i nie zrobić knajpy z fortepianem i podium na którym mogłyby koncertować zespoły miejscowe czy jakieś kabarety.
Do chałturzenia na fortepianie (pianinie) zawsze znaleźliby sdię chętni i to nie za duże pieniądze...... No ale lepiej było zrobić tam siłownię i przerobić Dom Kultury jak to określił malymiś - w Dom Kultury Fizycznej i bazarek pod dachem......
|
Pamiętam lata osiemdziesiąte. Klub "Babilon". Duża część młodzieży była zaangażowana w tym klubie na parterze. I było tam pianino. Kabaret? pamiętam, że szeptaliśmy o takim pomyśle. A pierwsze głubczyckie kapele rockowo-alternatywne pamiętacie? Mimo, że była cenzura i często wkraczał tam, nieżyjący już dyrektor DK, siejąc zamęt -miło wspominam ten czas. Mi nie było nudno.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez jerzybw dnia Sob 10:58, 23 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Born stubborN Gaduła
Dołączył: 03 Sty 2009 Posty: 159 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zabrze Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:26, 23 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
funkykoval napisał: | Zgadzam się Diosmektytem
Młodzi ludzie dzisiaj są jedynie konsumentami. NIe będą próbować cokolwiek zorganizować sami z siebie, tylko czekają aby podać im coś na tacy (najlepiej za darmo), a i tak jeszcze będą kręcić nosem, że nie ta muza, nie ten klimat itp. itd.
Z tym wszystkim kojarzy mi się scena z filmu "pieniądze to nie wszystko" w której 2 gości i Stanisława Celińska siedzą i liczą pociągi pociągając z gwinta.... Czekają, aż przyjdzie cudotwórca i da im: pracę, rozrywkę, itd....
Identyczna sytuacja.
Młodzi mieszkający dajmy na to na wsi XXXX jedyną atrakcję znajdują w siedzeniu na przystanku;
Ci co mieszkają w Głubczycach sarkają, że nie ma rozrywek, a w Opolu to hoho
Ci co żyją w Opolu - na fajną imprę to tylko do Wrocka, dalej w ten sam sposób Warszawa, Londyn i nagle okazuje się, że wszędzie CI sami ludzie się nudzą. Czyli problem nie leży w ofercie atrakcji (chociaż w Głubczycach jest ona uboga) tylko w samych mieszkańcach jednej czy drugiej miejscowości....
Mówi się, że brak jest w mieście pubów - a ile ma ich być 5 czy 10 ???? Kto je zapełni na co dzień, kto wrzuci kasę właścicielowi, żeby impreza się opłacała ??? Poza tym nie wystarczy tylko pomysł - trzeba mieć lokal i przede wszystkim pieniądze..... Czy w Głubczycach nie mogłaby działać kręgielnia z możliwością rozgrywania zawodów amatorskich - połączona razem z pubem może być ciekawym miejscem. Szkoda, że nikt nie wpadł na pomysł, aby w Domu Kultury, gdzie kiedyś był pub - na parterze, nie wykorzystać miejsca i nie zrobić knajpy z fortepianem i podium na którym mogłyby koncertować zespoły miejscowe czy jakieś kabarety.
Do chałturzenia na fortepianie (pianinie) zawsze znaleźliby sdię chętni i to nie za duże pieniądze...... No ale lepiej było zrobić tam siłownię i przerobić Dom Kultury jak to określił malymiś - w Dom Kultury Fizycznej i bazarek pod dachem......
Dlaczego uczniowie tak świetlanej placówki jak LO nie są w stanie sami zorganizować czegoś takiego jak rywalizacja kulturalna pomiędzy szkołami ponadpodstawowymi - w Krakowie w II LO klasy rywalizują ze sobą na przedstawienia teatralne i kabaretowe, a finał organizują w teatrze Groteska..... Czy u nas szkoły nie chciałyby podjąć ryzyka rywalizacji i pokazać coś od siebie ???? Podejrzewam, że wśród młodzieży są tacy, którzy marzą o występach - nawet amatorskich teatralnych czy kabaretowych - wystarczy tylko pociągnąć sznurek. Rzucić oficjalne wyzwanie, a podejrzewam, że znajdą się chętni na urozmaicenie czasu, dokształcenie się, wyrażenie siebie a przede wszystkim na dobrą zabawę....
Wystarczy trochę zapału, pomysłów i życie może być ciekawsze bez przenoszenia się do Gliwic, Opola, Wrocławia czy Krakowa.........
Pozdrawiam i życzę weny...... |
Podpisuję się wszystkimi kończynami.
Czasami i owszem, nie jest to takie proste. Do zapału i chęci trzeba doliczyć jeszcze bardzo dużo cierpliwości. Bo złapać pomysł to 1 dzień, skonkretyzować go to kolejny dzień, znaleźć wspólników to jeden wieczór - ale zarejestrować coś w urzędzie i zdobyć pieniądze to w wielu wypadkach kilka lat.
Posłużę się przykładem własnym, gdzie Dyskusyjny Klub Filmowy zakładaliśmy 3 lata, a w tym czasie zbyło nas około 20 osób. |
|
Powrót do góry |
|
|
malymis2 Zawodowiec
Dołączył: 18 Cze 2007 Posty: 816 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Głubczyce/ śląskie Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:11, 25 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
[quote="malymis2"] Mondi napisał: |
OK. Jak mnie się uda, to wpadnę do Paradiso na obiad i obiecuję, że bedzie mi smakowało. OK?
|
Zgodnie z deklaracją wczoraj na obiedzie byłem w Paradiso. |
|
Powrót do góry |
|
|
1stary2 Fanatyk
Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 1685 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Niemcownia Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:08, 26 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
No i nudno tu czy nie?? Oto jest pytanie.
Jak wiadomo jestem w tej sytuacji, ze nie moge konsumowac tego co jest proponowane spoleczenstwu miasta, gminy, powiatu. Niestety moge sie opierac tylko na docierajacych i na polnoc Niemcowni informacji i wyciaganiu wnioskow z niedocierajacych informacji. Z tych zas, dotyczacych tego konczacego sie weekendu wynika, ze dzieje sie niejedno. Ale samych konsumentow jakby niewielu, albo maja wszystko to gleboko....
Mamy impreze w naszym ogolniaku, dzieje sie cos w Pietrowicach, impreza w muzeum. Moze czegos nie wymienilem.
Dziekuje RO za to, ze mnie informacje. Cieszylbym sie gdybym tutaj czegos wiecej sie dowiedzial. Albo nawet gdyby na innych forach byl jakis oddzwiek. Ale nic, cichutko jak makiem zasial.
Niedawno: dozynki wojewodzkie, uroczystosci w Bogdanowicach , dzien otwartych drzwi w/na wiezy cisnien itp. Oddzwiek zblizony do zera!!
Dodzie nie udalo sie rozruszac towarzystwa, ludzie!!! Hendrix umarl 40 lat temu i nawet do Glubczyc juz nie przyjedzie!
Nie chce zostac zle zrozumianym, oczywiscie Dody nie stawiam w szeregu w ktorym osobiscie ustawiam jest Jamesa Marshalla , ale... takie cos tez przeszlo bez echa:
[link widoczny dla zalogowanych]
To jak??
Odzew na moj post, no, zlosliwie mowiac przerosl moje oczekiwania:
http://www.powglubczyce.fora.pl/pamiatki,68/cd-z-koncertu-w-glubczyckim-kosciele-parafialnym,2332.html |
|
Powrót do góry |
|
|
kas86 Entuzjasta
Dołączył: 25 Wrz 2007 Posty: 293 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Głubczyce Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:46, 09 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Dzień otwartych drzwi na wieży ciśnień? A gdzie można było się dowiedzieć o takim czymś? Chętnie bym się wybrał ale nie dotarły do mnie wieści o takiej "imprezie" |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilcza Entuzjasta
Dołączył: 09 Lut 2009 Posty: 269 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:16, 17 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Czy nudno... to chyba indywidualna sprawa. Mi czasami się nudziło, ale każdy ma chyba takie momenty, nieważne gdzie się mieszka. Ja przyjeżdżając do Głubczyc czuje się jak w obcym mieście, nie wiem co obecnie się tam dzieje, który sklep mi zlikwidowali i co jest teraz na tej ulicy czy tamtej. Trochę się gubię, ale przez to odkrywam miasto na nowo I muszę stwierdzić że jest co w nim robić i nie ma miejsca na nudę! Trzeba po prostu realizować własne zainteresowania i spełniać marzenia |
|
Powrót do góry |
|
|
irena442002 Amator
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Czw 7:49, 18 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
W ubiegły poniedziałek odwiedziłam Głubczyce i spojrzałam na Wasze miasto z perspektywy turysty.Chodziłam po wcześniej znanych mi uliczkach i oglądałam zabytki.Głubczyce,to miasto,nie wie czy zauważyliście z szeregiem przepięknych starych kamieniczek.Część z nich było odrestaurowanych już kiedyś,a niektóre czekają na renowację.Może się ktoś ze mną nie zgadzać,ale chyba warto ten fakt wykorzystać i przyciągnąć turystów?Jak dla mnie Głubczyce nie są wcale nudnym miastem,bo na prawdę jest co podziwiać.Tylko mi napiszcie,gdzie mogę się napić dobrej kawy,bo wkrótce znowu zawitam do Waszego miasta.
Ostatnio zmieniony przez irena442002 dnia Czw 7:50, 18 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
ejdi Nowicjusz
Dołączył: 19 Gru 2010 Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:37, 19 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ja od 3 lat mieszkam w Głubczycach i... jakoś mi się nie nudzi, może dlatego że mam rodzinę dzieci.. ale z punku widzenia młodzieży uczącej się... sportowych imprez nie brakuje, kulturalnych (spotkań, wykładów, akademii) tez, jedynie czego mi brak to koncertów, które odbywają się w MDKu co jakiś czas czasem nawet naprawdę dobrych..tylko wszystko jest ukierunkowane na jeden rodzaj muzyki blues... nie żebym nie lubił bluesa tylko jest tu duży przesyt.. Cichoński już niedługo zostanie honorowym obywatelem Głubczyc.. Są przecież różne kanonu rockowego hard rock, metal, reggae, punk itp, itd... Może doczekam chwili kiedy się coś zmieni, spróbuję coś zrobić w tym kierunku, a co z tego wyniknie?? zobaczymy. |
|
Powrót do góry |
|
|
ulkos Amator
Dołączył: 13 Cze 2007 Posty: 81 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: OGL
|
Wysłany: Śro 22:34, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Jakie tam nudne, będziemy mieć przecież sklep z chińskimi bublami na ulicy Żeromskiego, także atrakcja na całego |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|