|
FORUM POWIATU GŁUBCZYCKIEGO FPG: Miłośników ziemi głubczyckiej i wszystkiego co z nią związane. Gmina Baborów, Gmina Branice, Gmina Kietrz, Gmina Głubczyce: informacje, turystyka, kolej, sport, zdjęcia, pamiątki oraz Opolszczyzna, Polska i Świat.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
on Bywalec
Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Pią 6:45, 02 Lip 2010 Temat postu: NIE-Głos Mieszkańców-nr3,Luty 2010 |
|
|
NIE-Głos Mieszkańców
Pismo Mieszkańców Gminy Baborów
Luty 2010
Egzemplarz bezpłatny
„Prawdziwa cnota krytyki się nie boi”
I.Krasicki
„…NOŻYCE …”
Szanowny Czytelniku!
„Nożyce” – słowo-klucz, będące tytułem wstępniaka, pochodzi – jak nietrudno się domyślić – z przysłowia: „Uderz w stół, a nożyce same się odezwą”. Długo czekaliśmy na zabranie publicznie głosu przez Burmistrza na temat przygotowanego budżetu gminy na rok 2010 i nie tylko. Lutowe wydanie „Echa Baborowa” mogłoby się wydawać pismem jednego autora: 5 artykułów na dwóch pierwszych stronach są autorstwa E. Wagi (całe szczęście, że na następnych piszą inni autorzy).
Gwoli ścisłości wypadałoby przypomnieć, że „Echo Baborowa” wychodzi za pieniądze podatnika, czyli innymi słowy – mieszkańców gminy i z założenia ma być biuletynem informacyjnym nie zajmującym się polityką. Nasza gazetka natomiast finansowana jest z własnych, prywatnych funduszy. Mimo wszystko czujemy się zaszczyceni, że Burmistrz „wnikliwie” ją czyta, czego dowodem jest ostatni numer „Echa Baborowa”. Na marginesie, należą się od nas podziękowania dla Burmistrza za darmową reklamę naszego pisma.
Tym niemniej przechodząc do meritum pragniemy poinformować, iż w obecnym wydaniu pisma odniesiemy się przede wszystkim do „uwag” Burmistrza. Należy jednak stwierdzić, że posługuje się on głównie sloganami, zapominając o rzeczowych argumentach czy faktach. Jak bowiem traktować następujące zdanie „… Nie będę prostował kłamstw i przekłamań w nim zawartych…” (chodzi o naszą gazetkę)? Panie Burmistrzu, jakich kłamstw i przekłamań? Prosimy o przykłady!
Wydając „NIE – GŁOS MIESZKAŃCÓW” zdajemy sobie sprawę, że podlegamy takiemu samemu prawu jak wszystkie mniejsze czy większe czasopisma ukazujące się na rynku. Jest to prawo prasowe. Jeżeli ktokolwiek uważa, że jego dobra zostały naruszone lub podawane są nieprawdy, może przecież wystąpić na drogę sądową.
Staramy się pisać obiektywnie, a że Konstytucja RP gwarantuje wolność słowa, więc z tego korzystamy. Czy to się będzie komuś podobało, czy nie. To się nazywa, Panie Burmistrzu, „DEMOKRACJA”. Nikt przecież nie ma patentu, z Panem włącznie, na „wszystkowiedzenie najlepiej” i nieomylność.
Jeżeli zaś chodzi o „sensacje” zawarte w naszym piśmie, to sam się Pan o nie starasz.
Na stronie internetowej www.powglubczyce.fora.pl zamieszczona jest riposta radnego Andrzeja Kanasa dotyczącą artykułu „Tajemnica gorących krzeseł” z poprzedniego numeru. Zachęcamy również do wysyłania e-maili z różnymi informacjami i spostrzeżeniami na adres e-mail: [link widoczny dla zalogowanych]
Postanowiliśmy także udostępnić nasze łamy chętnym, którzy chcieliby się podzielić z czytelnikami swoimi przemyśleniami na różne tematy społeczne nurtujące lokalne środowisko (można je przesyłać pod adres znajdujący się w stopce redakcyjnej).
Kończąc niniejszy wstępniak dziękujemy tym czytelnikom, którzy zgłaszają różne niedostatki naszej gazety (czytelność pisma, jego pojemność i wielkość, czy w dalszym ciągu sprawa kolportażu). Przypominamy Państwu, że nie jesteśmy zawodowymi redaktorami, ale będziemy starać się wyłapywać i korygować różnego rodzaju błędy.
A tymczasem zapraszamy do kolejnej, mamy nadzieję, ciekawej dla Państwa lektury.
Redakcja.
Trudny budżet. Dlaczego bierzemy kredyty?
w nawiązaniu do wypowiedzi burmistrza w lokalnej prasie…
Trudno komentować wypowiedzi radnych, którzy w merytoryczny sposób przedstawiają i uzasadniają trudną sytuację ekonomiczną gminy, wynikającą z prognozowanej kwoty długów. Z pewnością trudno dlatego, gdyż z faktami nie sposób dyskutować, najlepiej stwierdzić, ze są to kłamstwa i przekłamania. Nikt z radnych nie był nigdy przecież przeciwko budowie kanalizacji i remontowi dróg lokalnych, lecz niektórzy z nich opowiadali się za racjonalizacją wydatków bieżących. Dlatego radny Jasion w swoich wystąpieniach apelował, żeby położyć nacisk na te wydatki, które muszą być koniecznie zrealizowane, a problem gminnej kanalizacji zawsze był priorytetem. ( jak niektórzy nawet stwierdzili „jego oczkiem w głowie” )
Na zarzut – „Czyżby zabrakło im pomysłu albo odwagi na złożenie wniosku o wykreślenie z budżetu jakiegokolwiek zadania?” – przytoczę zdarzenie z sesji budżetowej, kiedy radny Kanas zgłosił kilka wniosków, które miały na celu zmniejszenie wydatków bieżących. Wnioski dotyczyły m. in. „powitania lata” za kilkanaście tysięcy złotych oraz „balowania na dwudniowych dożynkach” za kolejne kilkadziesiąt tysięcy złotych („Titanic” tonął ale orkiestra grała do końca). W przerwie radny Kanas został jednak w kuluarach magistratu przekonany przez burmistrza do zmiany wcześniejszej decyzji. Więc jaki był sens składania wniosków o wykreślenie jakiegokolwiek zadania? Pytanie- tylko dlaczego to „przekonywanie” nie odbyło się na sali obrad?
Jak można zarzucać drugiej stronie „zastraszanie telefonami” (działanie podpadające pod kodeks karny), samemu będąc nie do końca w porządku. Burmistrz Waga zdziwiony jest, że komuś mógł się przyśnić fotel burmistrza i „wielkie” pieniądze. Na szczęście mamy demokratyczne wybory i o właścicielu tego fotela decydują Wyborcy. Wedle jego oceny to nawet pomarzyć nikt o nim nie może. Może najlepiej dla niego byłoby wtedy, gdyby kadencja burmistrza była dożywotnia i obejmowała przy okazji dynastie rodowe już panujące ?
Ponadto jak można poddawać w wątpliwość „wielkie” pieniądze na fotelu burmistrza? Uważam, że w naszej gminie wynagrodzenie 7.968 tys. zł za „administratora” ( ocena wg NTO ) jest kwotą niemałą w porównaniu do sytuacji w jakiej jest znaczna część naszych mieszkańców. Na potwierdzenie mych słów przytoczę opinię Kierownika OPS, Pani U. Wasielak:
(z protokołu Komisji Budżetu i Rozwoju Gospodarczego z dn. 21stycznia 2010 r. ):
„Państwo sobie nie zdajecie sprawy z jakich pieniędzy nasi mieszkańcy często żyją. Często jest tak, że rodzina jest bez dochodu, pracuje ktoś dorywczo na czarno, a zasiłek jest tylko 50% wskaźnikiem kryterium dochodowego na daną osobę, czy rodzinę. Państwo ustaliło kryterium dochodowe na osobę w wysokości 477 zł, to przy zerowym dochodzie w rodzinie OPS może przyznać z tej kwoty tylko 50%, a na członka rodziny 351 zł. z tego też możemy przyznać 50%.
Zasiłki kształtują się w przypadku rodzin wielodzietnych w wysokości 500, 600 zł. na rodzinę, a w przypadku osób samotnych 324 zł. Więc z czego można tutaj zapłacić światło, gaz, wodę itd. i jeszcze przeżyć.... Tych ludzi nawet 20 zł cieszy.”
W tej ocenie należy Pani Kierownik przyznać całkowitą rację, gdyż problemy socjalne naszych mieszkańców zna bardzo dobrze.
Pisze burmistrz, że nie zamierza wdawać się w polemiki, ale robi całkiem inaczej. Przecież pierwsza i druga strona periodyku, wydanego za pieniądze podatnika, jest temu poświęcona. Myślę, że burmistrz chcąc polemizować z tymi, którzy odważyli się mieć inne zdanie, winien to czynić na swoim prywatnym blogu internetowym i całkowicie na własny rachunek.
Radny Jasion Jan
„Brak pomysłu, czy od(wagi)?”
Tak jak wspomniałem w poprzednim numerze pisma postaram się Państwu przybliżyć liczbowo budżet gminy na rok 2010 przygotowany przez Burmistrza, a uchwalony, z niewielkimi poprawkami, 21 grudnia 2009 r. przez Radę Miejską w Baborowie.
Na wstępie jednak chciałbym się odnieść do artykułów „produkcji” E. Wagi, które ukazały się w lutowym wydaniu „Echa Baborowa”:
1. „brak pomysłu” – Pomysł zrodził się szybko, czego dowód macie Państwo przed sobą. Niedoinformowanym społeczeństwem łatwiej rządzić, czy być może nawet manipulować. Dlatego musiała nastąpić ta chwila, że część radnych postanowiła doinformować naszych mieszkańców, poczuwając się do odpowiedzialności za przyszłość naszej gminy.
2. „brak odwagi” – Każdy w naszej gazetce podpisuje się z imienia i nazwiska. Zresztą Burmistrz sam sobie przeczy. Najpierw „brak odwagi”, kilka zadań później „płomienne wypowiedzi radnych opozycji”. Osoba z brakiem odwagi raczej nie zabiera głosu.
3. I jeszcze jedno. To nie radnych ustawodawca zobligował do wykreślania zadań z projektu budżetu, tylko burmistrzów do stworzenia takiego, który byłby do przyjęcia przez radę miejską. Nawet zakładając, że radni opozycji zgłosiliby poprawki, to można przypuszczać, że większość na „polecenie” Burmistrza nie przegłosowała by ich. Natomiast w teren poszłaby wieść, jak to „niedobrzy” radni nie chcieli wykonać w tej czy innej miejscowości zadania. Jestem radnym ósmy rok i na takie „numery” nie nabiorę się, a na to najprawdopodobniej liczył Burmistrz.
Wracając do zasadniczego tematu artykułu przedstawię Państwu tylko niektóre liczby budżetu (uchwalony budżet liczy kilkadziesiąt stron). A więc do rzeczy.
Budżet określa przede wszystkim dochody i wydatki gminy na dany rok. Przedstawiony przez Burmistrza budżet przewiduje dochody w wysokości 15.020.000 zł, natomiast wydatki na 19.493.000 zł. Tak więc łatwo zauważyć, deficyt budżetowy jest duży (4.473.000 zł) i ma zostać pokryty przychodami z kredytów i pożyczek. Tak na marginesie, chciałbym Państwu przypomnieć, że w roku wyborczym 2002 Burmistrzem został Pan Eugeniusz Waga w kampanii wyborczej zarzucano poprzedniemu burmistrzowi zadłużenie w wysokości niecałych 2 mln zł. Suma ta wyraźnie blednie przy dzisiejszych liczbach.
Paragraf 4 uchwały budżetowej ustala przychody (nie mylić z dochodami) gminy w wysokości 5.873.000 zł. Na tę sumę składają się przychody z zaciągniętych pożyczek na finansowanie zadań z udziałem środków unijnych (779.870 zł) i z kredytów zaciągniętych na rynku krajowym w wysokości 5. 093.130 zł. Co do pierwszej kwoty, wbrew temu co pisze Burmistrz, jest zgoda wszystkich radnych. Z unijnych dotacji należy korzystać. Niestety, radni głosują nie za poszczególnymi częściami budżetu, a nad całością. Nie do przyjęcia dla 5 radnych była ta druga liczba.
Uchwała budżetowa ustaliła również kwotę spłaty zaciągniętych w latach poprzednich kredytów i pożyczek na sumę 1.400.000 zł.
Skąd gmina czerpie dochody? Wymienię niektóre pozycje:
a/ gospodarka mieszkaniowa – przewidywane tu dochody w wysokości 299.120 zł to przede wszystkim czynsze za najem lokali mieszkalnych i użytkowych,
b/ dochody od osób prawnych i fizycznych – 5. 088.498 zł (podatek dochodowy, rolny, od nieruchomości, od środków transportu),
c/ subwencje z budżetu państwa – część oświatowa 4.251.171 zł oraz część wyrównawcza 996.603 zł,
d/ pomoc społeczna – dotacje celowe w kwocie 2.167.000 zł,
e/ w dziale oświata i wychowanie najwyższe dochody to kwota 291.800 zł stanowiąca odpłatność za korzystanie ze stołówki szkolnej.
Są to najważniejsze kwoty jeżeli chodzi o dochody bieżące.
Drugim rodzajem dochodów są dochody majątkowe i tu:
- w dziale: transport i łączność 421.000 zł – środki pochodzące z Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych na budowę drogi dojazdowej do takich gruntów w Suchej Psinie,
- w dziale: turystyka 620.000 zł – środki unijne przeznaczone na refundację realizowanego w latach 2009/2010 zadania „Rozwój turystyki na pograniczu polsko-czeskim poprzez sport i rekreację”,
- w dziale: gospodarka mieszkaniowa 240.250 zł – przewidywana kwota ze sprzedaży nieruchomości stanowiących mienie gminne.
Oczywiście nie są to wszystkie kwoty związane z przewidywanymi dochodami gminy (wybrałem te sześciocyfrowe).
Dochody wraz z przychodami (kredytami i pożyczkami) wynoszą 20.893.000 zł.
Przejdę teraz do przewidywanych wydatków. Burmistrz mówił, że budżet gminy jest rozwojowy. Trudno się z tym zgodzić patrząc szczególnie na inwestycje, które stanowią niecałe 8%. Nie jest to dużo, zwłaszcza, gdy przyjrzymy się innym gminom, gdzie wydatki inwestycyjne wynoszą grubo ponad 10%.
Większe inwestycje w naszej gminie to:
- zakończenie kanalizacji sanitarnej w Baborowie – 765.630 zł,
- budowa drogi dojazdowej do gruntów rolnych w Suchej Psinie – 770.000 zł,
- roboty budowlano-montażowe kompleksu sportowego przy szkole na ul. Wiejskiej – 865.000 zł,
- modernizacja Ludow. Domu Strażaka w Suchej Psinie–150.000 zł,
- unowocześnienie bazy oświatowej Zespołu Szkół w Baborowie – 700.000 zł,
- rozbudowa infrastruktury społecznej w Boguchwałowie (Świetlica Wiejska) – 312.000 zł.
Razem fundusze przeznaczone na inwestycje to kwota: 1.649.410 zł.
Pozostałe wydatki, to przede wszystkim stałe wydatki na funkcjonowanie administracji publicznej, oświaty, pomocy społecznej, gospodarki komunalnej i ochrony środowiska, kultury i sportu.
W dziale gospodarka mieszkaniowa: 120.000 zł na remont budynku mieszkalnego przy ul. Powstańców 75 oraz 200.000 zł – udział gminy we wspólnotach mieszkaniowych.
Koszty administracji publicznej (urzędu) to kwota 2.136.709 zł. Wydatki na ochronę przeciwpożarowa skalkulowano na kwotę 141.930 zł. Największą pozycję, zresztą jak w każdej gminie, stanowią wydatki na oświatę i wychowanie przewidywane u nas na kwotę 7.014.604 zł. Przy czym należy tu zaznaczyć, że w kwocie tej mieszczą się wynagrodzenia nauczycieli, które w pełnej kwocie zapewnia subwencja oświatowa, a poza tym w tym dziale Burmistrz umieścił tez koszty związane z eksploatacja kotłowni, stołówki szkolnej, czy tez wynoszące 398.080 zł wydatki związane z obsługą szkół i przedszkoli przez GZOKiS.
Budżet pomocy społecznej to suma 3.207.290 zł przy dotacji wynoszącej 2.167.000 zł. Jak łatwo obliczyć, gmina do tego działu dokłada ponad 1 mln zł. Związane jest to z zubożeniem naszego społeczeństwa, na co ma wpływ bezrobocie, czy też brak perspektyw rozwojowych gminy.
Wśród wydatków: kultura i ochrona dziedzictwa narodowego (708.922 zł) oprócz wielu potrzebnych pozycji, jak np. organizacja ferii zimowych i letnich, funkcjonowanie zespołu mażoretek, zespołu muzyki dawnej, czy też remont amfiteatru znalazły się takie jak: organizacja Festynu Letniego „Powitanie lata” i organizacja dożynek. Można zapytać „Co w tym dziwnego?”. Już tłumaczę: kwota na dożynki jest dużo większa niż w latach poprzednich (47.050 zł), bo mają one trwać 2 dni. W poprzednim roku nie było festynu letniego. Dlaczego jest teraz? Łatwo się domyśleć. Mimo „trudnego” budżetu rok 2010 jest rokiem wyborczym, więc kosztem podatnika można przy okazji zrobić kampanię wyborczą. Może to w myśl rzymskiego powiedzenia „chleba i igrzysk”. Igrzyska będą, ale co z chlebem? (brak choćby waloryzacji, nie mówiąc już o podwyżkach, dla najmniej zarabiających pracowników obsługi zatrudnionych w jednostkach podległych gminie).
Wszystkie wydatki przewidywane w budżecie gminy wynoszą: 19.493.000 zł, co wraz ze spłatą kredytów stanowi kwotę 20.893.000 zł.
Podsumowując: nie mogłem, z oczywistych względów (pojemność pisma), zamieścić wszystkich pozycji budżetu gminy na rok 2010. Wiele pozycji w nim zawartych jest potrzebnych, bo bez tego gmina nie mogłaby funkcjonować. Natomiast przypomnę Państwu, że realizacja tego budżetu będzie możliwa po zaciągnięciu olbrzymiego kredytu sięgającego 5.5 mln zł. W każdej rodzinie planuje się pewne wydatki na określone cele, ale staramy się mierzyć „zamiary na siły”. Każdy z nas mógłby na papierze (papier jest cierpliwy) zaplanować wiele potrzeb, np. budowa, czy remont domu, nowy samochód, markowy sprzęt rtv, czy agd. Trzeba niestety tylko posiadać na to odpowiednie fundusze. Instytucje finansowe udzielają kredytów, ale czy byłoby nas stać przy niepewnej sytuacji rynkowej na ich spłatę? W rozsądnym wymiarze może tak. Przypomnę, że nasza gmina jest typowo rolnicza, brak widoków na jej rozwój. Wysokość podatku rolnego, który jest podstawą dochodów własnych gminy ulega corocznym zmianom (nie zawsze korzystnym). Przy spłacie niemałych zobowiązań gminnych nikogo (czytaj: banki) nie będzie to interesowało. Więc stwierdzenie Burmistrza na łamach „Echa Baborowa”, że grupa radnych jest przeciwko inwestycjom i remontom oraz pozyskiwaniu funduszy unijnych jest nie na miejscu. Nie można być przeciwko budżetowi, bo każda gmina musi mieć i dochody i wydatki, natomiast można, a uważam, że wręcz trzeba było być przeciwko TAKIEMU BUDŻETOWI.
Radny Cezary Wanat
„Pomniki” kultury Burmistrza Wagi
W budżecie na 2010 rok burmistrz Waga wprowadził zadanie: „Rozbudowa infrastruktury społecznej w Boguchwałowie”, w skrócie: budowa świetlicy na terenie boiska „Sokół” Boguchwałów. Zadanie ma kosztować 312 tys. złotych, z czego środki własne to kwota 115,3 tys. złotych. Pozostałą część stanowią środki unijne. Nakłady na dokumentację oraz zakup działki przylegającej do boiska pochłonęły do tej pory kilkadziesiąt tysięcy złotych z budżetowych środków własnych. Wątpię, aby wybudowanie świetlicy wraz z wyposażeniem i umeblowaniem zamknęło się w powyższej sumie. Co dalej z kosztami eksploatacji – takimi jak gaz, energia czy zatrudnienie gospodarza? To przecież będą wydatki stałe ze strony gminy.
Nie poruszałbym tego tematu, gdyby nie potrzeba i zasadność poważnego remontu pobliskiego Domu Strażaka w Suchej Psinie. Do wymiany jest stolarka okienna, remont sanitariatów i kanalizacji, przebudowa kuchni oraz ocieplenie ścian. Koszt modernizacji to 150 tys. złotych. Z protokołu pokontrolnego komisji rewizyjnej wynika, że roczne utrzymanie Domu Strażaka wynosi około 23 tys. złotych, a wpływy z tytułu najmu wynoszą 770 złotych. Obawiam się, że świetlica w Boguchwałowie podzieli los świetlic w Czerwonkowie, Dziećmarowie czy w Babicach, gdzie oprócz okazjonalnych zabaw nic się nie dzieje. Obiekty trzeba utrzymywać, a są to sumy w budżecie gminy niemałe. Wybudowanie czegokolwiek po to, aby tylko to mieć, to jednak trochę za mało. Kłania się zdrowy rozsądek i gospodarskie myślenie, bowiem nas na dzień dzisiejszy na taką wyborczą fanaberię nie stać.
A poza tym co z salą dla Baborowa? Czy mieszkańcy miasta muszą być skazani, przez takie działanie burmistrza, na korzystanie z krepującej salki katechetycznej przy kościele? Przecież gotowy projekt rozbudowy szatni sportowej na stadionie miejskim z pełnym kompleksem od dawna zalega głęboko w szufladzie naszego urzędu.
Radny Hończak Mieczysław
Kultura i sport w wykonaniu dyr. Czekańskiej
Mija blisko osiem lat rządzenia kulturą i sportem przez dyr. Czekańską. Pozwolę sobie na ocenę tych działań i przedstawienie głosów mieszkańców w tym temacie. Ostatnio wszakże modne są rankingi, oceny czy głosowania sms-we na temat pracy samorządowców. Niestety– GZOKiS pod sterami dyr. Czekańskiej nie ma czym spektakularnym się pochwalić.
Nowi radni zgłaszali propozycję organizacji dużej imprezy plenerowej, podobnej do imprezy w Pietrowicach Wlk., co pozostało bez odzewu ze strony burmistrza i dyr. Czekańskiej. Nie sposób zaprzeczyć temu, że oczekiwania mieszkańców różnią się od tego, co oferuje miejscowy ośrodek kultury. W okresie zimy GZOKiS po godz.18-tej wyróżnia się tylko oświetleniem świątecznym swojego budynku i tylko tym. A wokoło mamy błąkające się wieczorową porą grupki dorastającej młodzieży, szachistów mogących grać wyłącznie do 18-tej w bibliotece, że nie wspomnę o istnieniu niegdyś prężnych brydżystów czy sympatyków tenisa stołowego. Wszyscy oni muszą pogodzić się z tym, że GZOKiS ze swoją ofertą dostosowuje się do godzin pracy urzędników, a nie do zaspokajania potrzeb mieszkańców.
Można stwierdzić, że przez trzy ostatnie dekady Baborów nie miał szczęścia do dyrektorów ośrodka kultury. Nie będzie dobrze z kulturą i sportem, gdy na tym stanowisku będą osoby pracujące do godz.15-tej, a w weekendy wcale. Zarządzanie budżetem na zasadzie „ile Rada da tyle ja wydam” w dobie kryzysu jest co najmniej nie na miejscu. Okazjonalne działania dyr. Czekańskiej w postaci dożynek, powitania lata, mikołaja itp. w zamian za pobierane przez nią menagerskie wynagrodzenie to stanowczo za mało. Ludzie na tym stanowisku bez pasji, zamiłowania do sportu i działania społecznego, powinni odejść na emeryturę i dać szansę ludziom z pomysłem i zaangażowaniem.
Radny Hończak Mieczysław
Tajemnica gorących krzeseł cz.II
(…)Szanowny Panie Kanas- zapowiedź Pańska o tym, że nie będzie Pan już kandydował do Rady Gminy Baborów, tylko do Rady Powiatu w Głubczycach, wstrząsnęła sceną samorządową, o tym fakcie podobno doniosły nazajutrz serwisy informacyjne, też zagraniczne. Podobno w Pekinie rozgorzała bójka między członkami miejscowego fanklubu, w Kuala Lumpur zwołano specjalny sztab kryzysowy malezyjskiego rządu, który uważa Pana zachowanie pod wpływem „cudu” za kluczowe dla budżetowej równowagi na świecie, zaś „Washington Post” opublikuje na ten temat specjalny, 20 stronicowy dodatek.
Z drugiej strony- ktoś straci, ale ktoś zyskuje. Na Pańskim odejściu straci Gmina Baborów, ale zyska Starostwo Powiatowe w Głubczycach. Dlatego wiadomość o tym, że starosta Kozina nagle, podczas sesji RM w Baborowie, zaczął się „spieszyć” do Głubczyc nie była dla mnie zaskoczeniem. Podobno prawdziwym powodem nagłego opuszczenia sesji, była chęć ogłoszenia „dobrej nowiny” o „cudownej” przemianie radnego Kanasa i chęci przejścia do Rady Powiatu w Głubczycach. Starosta Kozina będzie też mógł liczyć na „cud”. Teraz w starostwie będą mogli liczyć na radnego Kanasa, ze zacznie tam „poprawiać” budżet, jak w Baborowie. Póki co, planowane jest tam „tylko” 30% zadłużenie – nie to co u nas – prawie 58% !
Panie radny, znając Pańską energię nie wątpię, ze doda Pan ognia tym, którzy będą mieli wątpliwości czy zaciągnąć kredyt. Czekam, nie tylko ja, z niepokojem i ciągle z nadzieją, na ważne konferencje prasowe z Pana udziałem na temat budżetu. Obym doczekał…
Ciąg dalszy nastąpi…
Pouczenie dla radnego Kanasa
Jeżeli uważa Pan, ze pańskie „dobra osobiste” zostały naruszone, to może Pan skorzystać z drogi sądowej i oczyścić się z zarzutów.
Oświadczenie!
Ze względu na obszerne treści pisma radnego Kanasa, umieszczonego na stronie internetowej [link widoczny dla zalogowanych] będącego odpowiedzią na mój artykuł z serii „Tajemnica gorących krzeseł”, nie opublikujemy go w naszej gazetce, a zapraszamy do zapoznania się z nim na powyżej podanej stronie [link widoczny dla zalogowanych]
Jeszcze raz potwierdzam fakt, że radny Kanas, głosując za budżetem 2010r. umożliwił burmistrzowi Wadze zadłużenie Gminy Baborów do prawie 58%.
Dzięki dziewięciu radnym, Gmina Baborów zajęła pierwsze miejsce w województwie opolskim, jako najbardziej zadłużona!
Tylko pogratulować radnym burmistrza Wagi.
PS. Zostało Wam jeszcze 2% do krytycznych 60% !
Radny Lesław Górski
„Studia nie dają inteligencji,
lecz tylko ją wzbogacają”
Gdyby hipokryzja umiała latać!
Dwie twarze władzy.
Można by powiedzieć, że Ryszard Sobiesiak wygłosił w Sejmie przemówienie o stanie państwa. Zdemoralizowani politycy. Głupi i sprzedajni urzędnicy. W sumie trudno się z nim nie zgodzić. Pomiędzy nimi On- „uczciwy” burmistrz Waga-prześladowany przez opozycję. Obywatel zadeptany moralnie i przedwcześnie osądzony przez siły zła, czarne charaktery. Powiedzieć by można … Ale się nie da. Z drugiej strony – Ona – była Dyrektor Zespołu Szkół – Kielska- koordynator „comeniusowej wycieczki” do Anglii. „Uczciwy burmistrz”, zdziwiony stwierdza, że nauczycielka Kielska złamała przepisy prawa pracy. Zarzuca jej „sprytny sposób na zrobienie kasy”. A co Pan, Panie Waga zrobił, że najpierw podpisał dokument o wypłacenie pieniędzy, a teraz stwierdza, ze ktoś złamał prawo. Pańska niekompetencja w tej sytuacji sięgnęła zenitu. Dlaczego Pan nie sprawdził spornych faktów przed podpisaniem decyzji? Za co Pan płaci Radcy prawnemu? Gdzie byli Ci znajomi dyrektorzy- doradcy? Błąd, jeżeli został popełniony, to przez Pana i może świadczyć tylko o braku wiedzy. Studia nie dają inteligencji, lecz tylko ją wzbogacają, mówi ludowe przysłowie. Niekompetencja władzy w Gminie Baborów świadczy o tym, ze tu trzeba pootwierać okna i wywietrzyć tę ohydną atmosferę, nad której wytworzeniem pracują ludzie złej woli. Trzeba przeciwdziałać wstrętnym plotkom, kłamstwom i oszczerstwom. Nie wiem, czy ktokolwiek zdołałby zachować spokój i równowagę wśród tych kalumnii, podłych, podstępnych intryg i krecich podkopów, którymi otoczono dyrektor Kielską. To wstyd! To hańba! Ale mylą się ci, którzy dla własnych- brudnych korzyści chcą zmusić Dyr. Kielską do rezygnacji ze startu na stanowisko burmistrza. Taki człowiek, jak Ona nie ugnie się przed podłością nikczemnych intrygantów, wszyscy uczciwi staną po Jej stronie. Gdyby hipokryzja umiała latać, to burmistrz E.Waga unosiłby się 10 metrów nad ziemią. Byłoby to jednak o tyle ryzykowne, że byłby przy tym nadęty, jak balon. Gdyby więc pękł, będąc na górze, mógłby się nieźle poobijać (…) i stracić twarz, ale którą? Radny Lesław Górski
COMENIUS – PRAWDA
Na sesji Rady Miejskiej w Baborowie w dniu 21.12.2009r., w gazetce „Echo Baborowa”, podczas audycji radiowej Radia Opole, burmistrz Waga dokładał wszelkich starań (nie po raz pierwszy), by zdyskredytować moją osobę w oczach mieszkańców Baborowa. Burmistrz sugerował, że wyłudziłam („kazałam sobie wypłacić”) nienależne mi wynagrodzenie za pracę w soboty i niedziele (czyli dni wolne od pracy) podczas wyjazdu edukacyjnego z uczniami, który miał miejsce w listopadzie 2009r., do Wielkiej Brytanii. Nasz 9 dniowy CZAS PRACY, porównał do wyjazdu urlopowego.
Czy burmistrz tym postępowaniem, przekroczył prawo w zakresie ujawnienia chronionych danych osobowych oraz naruszenia dóbr osobistych moich oraz pozostałej dwójki nauczycieli ? Prawnicy są tego pewni i kompetentne instytucje sprawą się zajmą.
Wyjaśniam Państwu, ze wynagrodzenie otrzymałam zgodnie Rozporządzeniem MENiS z 2005r., stosowanym w baborowskiej (i wszędzie w Polsce) szkole w przypadkach pracy w dni wolne. Inni nauczyciele baborowskiej szkoły również otrzymywali wynagrodzenie za pracę w dni wolne na podstawie wspomnianego rozporządzenia.
Aby otrzymać wynagrodzenie o którym tu mowa wypełniłyśmy druk szkolny, tzw. Kartę Rozliczeń Ponadwymiarowych, wypisałyśmy tylko część z przepracowanych godzin, nie ubiegałyśmy się o dodatek za pracę w godzinach nocnych, nie ubiegałyśmy się o wypłacenie wynagrodzenia za pracę od poniedziałku do piątku za godziny ponadwymiarowe, przepracowane ponad 8 godz. dziennie, a przecież przebywałyśmy z uczniami od wczesnego rana do późnego wieczora, byłyśmy odpowiedzialne za nich przez całą dobę (wszyscy słyszeli o wypadku np. wypadnięcia ucznia przez okno w hotelu o 12 w nocy- odpowiedzialny jest wtedy nauczyciel!). Miałyśmy prawo, zgodnie z Kodeksem Pracy, ubiegać się o kwotę o wiele wyższą! A nie zrobiłyśmy tego !
Czy burmistrz zrezygnował kiedykolwiek– jak my– z jakiejś części swojego wynagrodzenia ? czy nie pobrał kiedyś delegacji przy wielokrotnych wyjazdach krajowych lub zagranicznych, mimo otrzymywania comiesięcznego ryczałtu na samochód? Dlaczego burmistrz, od lat, nie wykorzystuje prawie wcale urlopu? Czyżby po to, by wziąć wielotysięczny ekwiwalent ? (na te pytania odpowiemy w następnych numerach gazetki).
Byłam dyrektorem szkoły przez 10 lat, prawie całe wakacje przebywałam w szkole w związku z różnymi sprawami organizacyjnymi (remonty, sprawy związane z zakończeniem roku szkolnego, przygotowanie kolejnego roku szk. itp.) i nigdy nie ubiegałam się o ekwiwalent za niewykorzystany urlop.
Jest mi przykro, ze uczniowie, którzy przebywali w Anglii czytali i słuchali o mnie takie rzeczy, mam nadzieję, ze –jednak- cenią to co dla nich zrobiłam.
Nie jest w porządku, ze burmistrz przedstawił dyrektora Zespołu Szkół w Baborowie, jako osobę nieświadomie podpisującą „podkładane” mu pisma, nie jest w porządku oskarżanie wicedyrektorki szkoły o „podkładanie” dyrektorowi pism, czyli sugerowanie, ze wicedyrektor zrobiła coś złego z premedytacją. Dyrektor z pełną świadomością podpisał listy płac, na których widniała kwota wynagrodzenia za wyjazd, listy podpisał również burmistrz (!!!), w zastępstwie nieobecnej dyr. Czekańskiej- też nieświadomie ? Jeżeli tak, to bardzo źle dzieje się w gminie, gdzie każdy może „kazać sobie wypłacić” pieniądze, a osoby decyzyjne „nieświadomie” wszystko popisują !!! Jeżeli ktokolwiek miał wątpliwości, to należało je wyjaśnić przed wypłaceniem pieniędzy!
Mijają trzy miesiące od wypłacenia nam wynagrodzenia, nie otrzymałyśmy przez ten czas ŻADNEGO pisma kwestionującego (z podaniem podstawy prawnej) otrzymane wynagrodzenia! A podano, publicznie kłamstwa, godzące w nauczycieli. Zrezygnowałam z roli koordynatora projektu Comenius, nie będę organizowała wyjazdu do „ słonecznej Italii”.
Postępowanie burmistrza odbieram jako wielomiesięczne dyskredytowanie mojej osoby w oczach opinii publicznej, wręcz jako znęcanie się psychiczne.
Elżbieta Kielska- nauczyciel Zespołu Szkół w Baborowie.
Wycinka topoli.
W gminie Baborów, od zeszłego roku, wycięto ok. 900 drzew topoli. Drzew, których żywot – wg leśników – powinien trwać ok. 40 lat. Po tym czasie stają się siedliskiem chorób, zarażając inne drzewa, ich drewno jest kruche, gałęzie się łamią przy najmniejszym wietrze. Ustawa o Ochronie Przyrody pozwala na wycinanie drzew topoli, gdy ich obwód, na wysokości 1,3m wynosi ponad 1m. Wszystkie topole rosnące na terenie gminy spełniają ten warunek. Na wycięcie każdej topoli uzyskano zgody (decyzje) starosty powiatu oraz burmistrza ! Każda zgoda burmistrza jest obwarowana warunkiem: za każdą wyciętą topolę należy posadzić jedno drzewo: lipy, jesionu, buka lub dębu w następnym sezonie wegetacyjnym. I tak będzie musiało się stać, chociaż prawo nie wymaga, by drzewka sadzono w miejsca poprzednio rosnących- można obsadzić nimi np. nieużytki gminne. Jeżeli drzewko uschnie do 2 lat od posadzenia, należy posadzić nowe. Moja rola, jako radnej powiatu głubczyckiego, polegała na: poinformowaniu rolników, których pola były zacieniane przez prawie 25 m wysokości drzewa i wysuszane przez sięgające po 20 m w głąb pól korzenie, właścicieli posesji, którym spadające konary topoli niszczyły samochody, ogrodzenia, dachy, a korzenie- instalacje wodne, kanalizacyjne bądź burzowe- o sposobie ich usunięcia. Pomagałam pisać wnioski, znalazłam firmę, która chciała zając się wycinką, prowadziłam te sprawy w „powiecie”
Są osoby, które obwiniają mnie o namawianie do niszczenia przyrody, dlatego pozwalam sobie przytoczyć- poza wymienionymi powyżej- kilka innych faktów o drzewach rosnących blisko jezdni, dotyczących nas, jako użytkowników dróg: przydrożne drzewa są przyczyną 20% wydatków śmiertelnych na drogach- giną lub stają się kalekami tysiące podróżnych. Czy wszyscy, którzy zginęli w wypadku samochodowym uderzając w drzewo byli pijani, jechali za szybko? Nie! Gdyby tych drzew nie było, opisane sytuacje skończyłyby się zjechaniem auta na pobocze, do rowu, na pole, co na pewno nie byłoby tak niebezpieczne jak zderzenie z drzewem. Można powiedzieć: gdyby kierowcy jechali ostrożniej, nie wypadliby z drogi i nie trafiliby w drzewa. Wypadnięcie z drogi może zdarzyć się nie tylko niedoświadczonemu kierowcy, każdemu może przydarzyć się np. zasłabnięcie (tu można przytoczyć historię pewnej 18-latki z Baborowa, która jechała do szpitala i zginęła uderzając w drzewo na drodze z Rakowa). Mimo naszej prawidłowej jazdy, możemy napotkać na pijanego kierowcę, który zajedzie nam drogę, możemy być zmuszeni do ominięcia pieszego, rowerzysty lub zwierzęcia, gdy nagle wtargną na jezdnię. Wypadnięcie z drogi może być spowodowane złym stanem jej nawierzchni. Wypaść z drogi możemy również wskutek nagłej awarii technicznej pojazdu, jaką będzie np. pęknięcie opony podczas jazdy.
Duże drzewa rosnące na poboczach nie są niezbędnym elementem infrastruktury drogowej i należy je niezwłocznie wyciąć! Pobocza należy obsadzać innymi, bezpiecznymi dla użytkowników dróg roślinami krzewiastymi lub drzewkami które nie tworzą grubego pnia (do 7 cm średnicy) np. jarzębiny- w odległości co najmniej 5 m od jezdni. Kierujący, popełniający błąd podczas kierowania powinni mieć szanse przeżycia!
Chyba wszyscy zgodzimy się, ze aleja jesionowa między Rakowem a Tłustomostami jest BARDZO NIEBEZPIECZNA. Jak sprawdziłam w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Środowiska nie jest ona wpisana do rejestru zabytków przyrody. Połowa rosnących tam drzew jest chora! Domagajmy się, by wycięto chociaż jesiony rosnące z prawej (jadąc z Rakowa) strony, ponieważ za nimi rosną inne drzewa. Jak powiedział Starosta Głubczycki podczas spotkań w tej sprawie, na prośbę radnego C.Wanata, J. Ronczkę i moją, Starostwo Powiatowe niestety nie wytnie tych drzew. Dlatego prosimy Zakład Rolny w Kietrzu, którego pola znajdują się w sąsiedztwie alei o złożenie wniosku o wycięcie drzew na zasadzie zaproponowanej przeze mnie przy wycince topoli.
Na terenie naszej gminy mamy kilkadziesiąt hektarów nieużytków rolnych, będących własnością Gminy lub prywatną- może należałoby zainicjować akcję obsadzenia tych miejsc drzewami? Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa dopłaca do zalesiania gleb niskiej klasy.
Można pogodzić nasze prawo do jazdy w bezpiecznych warunkach, prawo rolników do właściwych plonów, prawo mieszkańców ulic obsadzonych topolami do ochrony swego mienia- z przyrodą !
Radna Elżbieta Kielska.
Zimowe przygotowanie do sezonu piłkarskiego...
17 stycznia na hali sportowej w Baborowie odbył się Powiatowy Turniej Piłki Nożnej młodzików z rocznika 1997 i z roczników młodszych. Pierwszą fazą zawodów była rywalizacja na szczeblu gminnym. Odpowiedzialność za organizację turnieju ponosili Jasion Jan i Śliwiński Wojciech. Wszyscy uczestnicy zawodów otrzymali pamiątkowe statuetki, zaś spośród występujących w zawodach zawodników wybrana została reprezentacja gminy do rywalizacji w turnieju powiatowym. Koordynatorem i prowadzącym miejscowy zespół był Bronisław Kanas. Ponadto rolę obserwatorów sprawowali delegaci z Wydziału Szkolenia OZPN w Opolu, a także delegaci z ramienia Wydziału Szkolenia Podokręgu w Głubczycach. W zawodach udział wzięły drużyny z Głubczyc, Kietrza, Wysokiej-Pilszcza oraz z Baborowa.
Otwarcia turnieju głównego dokonał Burmistrz Gminy Baborów – Eugeniusz Waga. Po zaciętej rywalizacji sportowej zwyciężył zespół „Polonia” Głubczyce, tracąc punkty jedynie w remisowym meczu z Baborowem (2:2), który także nie zaznał goryczy porażki– odnosząc remis z Wysoką (2:2) i pewnie pokonując gości z Kietrza (4:1). Wspomniane wyniki pozwoliły uzyskać gospodarzom drugie miejsce w turnieju, natomiast pozostałe miejsca zajęły zespoły z Wysokiej i z Kietrza. Sędzią głównym zawodów był Krzysztof Tokarz. Najlepszym zawodnikiem turnieju okrzyknięto, zdaniem delegatów opolskiego wydziału szkolenia, Szymona Greka z Baborowa. Warto jednak podkreślić, iż wszyscy młodzi zawodnicy zasłużyli na słowa pochwały i wyróżnienie wobec zademonstrowanego poziomu wyszkolenia. Pamiątkowe statuetki dla każdego zawodnika wręczyli Wiceprzewodniczący RM Jasion Jan i Prezes UKS „Tramp” Śliwiński Wojciech. Końcowego podsumowania turnieju pod względem sportowym dokonał szef wyszkolenia głubczyckiego podokręgu – Bronisław Kanas. Ponadto wszystkim uczestnikom zapewniono poczęstunek oraz napoje chłodzące, zaś goście w podziękowaniu podkreślali przede wszystkim wysoki poziom oragnizacyjno- sportowy turnieju.
31 stycznia odbył się Turniej Halowy Piłki Nożnej seniorów o Puchar Dyrektora GZOKiS. W zawodach udział wzięły trzy zespoły z Baborowa i po jednym z Rakowa, Babic oraz Boguchwałowa. W najciekawszym spotkaniu półfinałowym drużyna Boguchwałowa pokonała 4-3 „Cukrownik” Baborów i następnie wygrała 2:0 mecz finałowy z Rakowem, który w fazie grupowej z kolei przegrał z „Cukrownikiem” 0:3. W turnieju zabrakło zespołu bez porażki, gdyż w meczu grupowym MUKS Baborów pokonał zwycięzcę turnieju 2:0. Zawody sędziowali Krzysztof i Bartosz Tokarz. Puchar zwycięskiej drużynie wręczyła Dyrektor GZOKiS– Bogumiła Czekańska. Uczestnicy zawodów podkreślali skromną organizację i oprawę zawodów, które od dawna są stałym wydarzeniem w gminnym kalendarzu imprez sportowych.
2 lutego odbył się Turniej Halowy Piłki Nożnej trampkarzy z rocznika 1995 i młodszych- organizowany przez GZOKiS w Baborowie. Udział wzięły lokalne zespoły „Cukrownika”, ”Trampa” oraz „Sokół” Boguchwałów. Zwycięzcą zawodów został zespół „Trampa”, który w decydującym meczu pokonał 3:2 „Cukrownika”. Młodzi zawodnicy otrzymali pamiątkowe medale, które wręczył im Wiceprzewodniczący RM Jasion Jan. Nad sprawnym przebiegiem turnieju czuwali niezawodni instruktorzy w osobach Grzegorza Hanuska i Darka Tokarza.
5 lutego w Kietrzu odbył się Turniej Halowy Piłki Nożnej z rocznika 1995 i z roczników młodszych w ramach „V -go Memoriału im. Augustyna Kiesia”, w którym udział wzięła połączona drużyna „Cukrownika” i „Trampa”. W zawodach ponadto zagrały zespoły z Dzierżysławia, Kietrza i Wysokiej-Pilszcza. Nasz zespół w swojej grupie pokonał drużynę „Orła” Dzierżysław 4:1, w drugim meczu przegrał minimalnie z „Włókniarzem” Kietrz 2:3 i w meczu o 3 miejsce wygrał wysoko 7:1 z „Polonią” Głubczyce. Baborowski zespół uznano za drużynę grającą najbardziej widowiskowy futbol, co skutkowało wyborem Szymona Greka na najlepszego zawodnika turnieju. Młodych piłkarzy z Baborowa prowadził trener Bronisław Kanas, natomiast opiekę sprawowali Śliwiński Wojciech i Grek Bogusław. Na szczególną uwagę zasługuje wzorowa organizacja i oprawa zawodów ze strony organizatorów z Kietrza.
Działacze „Cukrownika” i „Trampa” Baborów składają serdeczne podziękowania dla :
- ZUK w Baborowie oraz Cezarego Wanat za przekazaną darowiznę pieniężną na organizację turniejów piłkarskich dla młodzieży,
-Piekarnia „SMAKOSZ” i Drink Bar „JOKER” w Baborowie za słodki poczęstunek oraz za zabezpieczenie napojów chłodzących dla uczestników piłkarskiej imprezy.
Podsumowując– w turniejach organizowanych pod egidą GZOKiS zabrakło udziału drużyn spoza terenu naszej gminy, co na pewno obniżyło poziom sportowej rywalizacji i miało wpływ na atrakcyjność imprez. Uczestnicy mieli zastrzeżenia co do organizacji zawodów i trudno im odmówić racji, gdyż przynajmniej wodę mineralną dla spragnionych zawodników należałoby zapewnić. Jeżeli rozgrywamy gminny turniej to przykro jest w momencie, gdy fundator nagrody nie wykazuje zainteresowania i jest nieobecny w trakcie zawodów, chociaż ponosi odpowiedzialność za krzewienie sportu w gminie.
Z przykrością stwierdzamy również brak czasu i zainteresowania sportowymi imprezami u Burmistrza Wagi– skądinąd fundatora głównej nagrody dla najlepszego zawodnika w turnieju powiatowym młodzików. Najważniejsza osoba w gminie nie miała nawet odrobiny czasu, aby wręczyć nagrodę osobiście, co mogło wyrządzić przykrość nagrodzonemu zawodnikowi.
Należy jednocześnie pamiętać o sponsorach i darczyńcach, którzy stale pomagają w organizacji zawodów sportowych dla naszej młodzieży.
Śliwiński Wojciech , Jasion Jan
Wieści ze Starostwa Powiatowego
Szpital głubczycki miał stać się niepubliczną jednostką (NZOZ) od 2010r., ale na grudniowej sesji Rady Powiatu Głubczyckiego, Zarząd Powiatu przedstawił uchwałę odsuwającą, na rok, przekształcenie publicznego zakładu w niepubliczny. Jakie było uzasadnienie Zarządu? Głównym, podanym przez Starostę powodem, była obawa, że szpitalowi zostanie przyznany mniejszy Kontrakt (czyli pieniądze) na 2010r.- o ok. 2,5 mln. zł, w porównaniu do roku 2009. To budziło obawy Zarządu, że w nowopowstałej, niepublicznej jednostce mogłoby dojść do grupowego zwolnienia pracowników średniego szczebla (pielęgniarek) przez nowe władze szpitala. Innym powodem (podanym przez Starostę na spotkaniu Społecznej Rady Szpitala) była niemożność zarabiania przez szpital na sprzęcie, którego zakup został dofinansowany z funduszy pozabudżetowych, bo obowiązuje 5-letnia karencja.
Radni powiatu, słysząc tak niepokojące wieści, przegłosowali Uchwałę, przesuwającą o rok przekształcenie szpitala publicznego w niepubliczny, większością głosów „za”(1-przeciw, 1-wstrzym. się).
Krótko po sesji „okazało się”, że przyznany Kontrakt jest niewiele mniejszy od ubiegłorocznego i są również „sposoby” na zarabianie przez szpital dodatkowych pieniędzy. ?????
W 2008r. Rada Powiatu Głubczyckiego podjęła uchwałę o dofinansowaniu prac konserwatorskich, restauratorskich lub robót budowlanych przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków, z terenu całego powiatu, jeżeli znajduje się w złym stanie technicznym. Dotacja może być udzielona w wysokości do 60% koniecznych nakładów. W 2009r., dzięki m.in. moim staraniom ks. Proboszcz R.Bałamucki otrzymał dotację w wysokości 10tyś. zł na renowację ławek kościoła w Babicach. Kolejny wniosek złożył ks. Proboszcz M.Pietrasik na prace remontowe przy kościele baborowskim. Jak mnie poinformowano w Starostwie, wniosek jest bardzo dobrze napisany, spełnia wszelkie wymogi zawarte w uchwale. Dołożę wszelkich starań, by dotacja została przyznana.
RANKINGI
Infrastruktura techniczna gminy to: drogi, ulice, mosty, place, wodociągi, kanalizacja, usuwanie i oczyszczanie ścieków komunalnych, utrzymywanie czystości, utrzymywanie urządzeń sanitarnych, wysypiska oraz utylizacja odpadów komunalnych, zaopatrzenie w energię elektryczną i cieplną.
Dobrze rozwinięta infrastruktura techniczna sprzyja właściwemu rozwojowi wszystkich dziedzin życia gospodarczego i społecznego.
Inwestycje w infrastrukturę techniczną w latach 2006-2008 w zł na osobę w gminie (za tygodnikiem Wspólnota, dostępne na stronie [link widoczny dla zalogowanych]):
Polska Cerekiew 382,43
Pawłowiczki 245,33
Pietrowice Wielkie 240,74
Głubczyce 175,42
Kietrz 141,11
Branice 90,21
Baborów 62,30
Radna Elżbieta Kielska
Adres Redakcji: 48-120 Baborów, Raciborska 63,Tel.77-4869698,
Wydawca i Redaktor Główny: Lesław Górski |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|